Klasa wojskowa - Bianka Jones
Ze snu budzi mnie ciepły głos mamy. Najchętniej została bym w domu w,super ciepłej k\udrze .Ale niestety nie mogę .Dziś pierwszy dzień szkoły.idę do pierwszej klasy liceum.Nigdy nikt nie zgadnie jaki wybrałam sobie profil.No dobra ale o tym potem .Na razie zajmijmy się bardziej przyziemnymi sprawami, a mianowicie zjedzeniem śniadania.Na śniadanie muszę zejść piętro niżej.Nasz dom wygląda trochę dziwnie,dwa duże pokoje na górze i pięć małych na dole. Oczywiście w kuchni siedzi moja kochana rodzinka . mama,tata i Zita.. Jak się pewnie domyślacie Zita to moja siostra. Chociaż ci co myśleli że Zita to zwierzątko po części też mieli rację.No tak ale zeszłam na dół na śniadanie , a nie żeby rozmawiać o Zicie , a na śniadanie cornetto . dla tych co nie wiedzą to rożek z nadzieniem na przykład sosem czekoladowym,marmoladą lub budyniem.my włosi zwykle jemy cornetto ponieważ jest lekkie na śniadanie a czasem nawet ograniczymy się tylko do wypicia Caputino all,Italiano.Czyli takiejj dobrejj lekkiej kawy z mlekiem.No tak jestem z Włoch tam się urodziłam , wychowałam i miałam tam umrzeć . Ale mój tata dostał awans.Tak więc z pięknej,słonecznej Sycylii przenieśliśmy się do najbardziej nie lubianego kraju przez ze mnie kraju a mianowicie do Francji.No bo to jest taka Francja stolica mody,wspaniałe budowle i smaczne jedzenie. I tak między nami jedzenie mają tam całkiem niezłe nie takie jak u nas.Dobra dosyć gadania czas jedzenia.Już miałam zjeść cornetto z budyniem ale nie tata musiał wysłać mnie do góry żebym się ubrała w strój galowy .Założę coś w stylu Italiano.Z garderoby wyjęłam sukienkę na ramiączkach.Biała góra i czarny dół .Sukienka jest ombre czy jakoś tak.Założyłam sukienkę i uczesałam włosy w zwykłego kłosa.Kolor włosów odziedziczyłam po mamie.Spojrzałam na mój różowy ,wiszący na ścianie zegarek z Hello Kitty.Była 8:30,co znaczyło że mam jeszcze pół godzinny do rozpoczęcia roku szkolnego.Ale musieliśmy odwieść Zitę do szkoły a mamę do urzędu żeby ustalić termin końca formalności na Sycylii.Wyszłam z pokoju a wtedy tata zawołał,,Która pierwsza w samochodzie siedzi z przodu".Odezwał się mój instynkt przetrwania,wyprzedziłam na schodach moją rodzicielkę i Zitę,wbiegłam do kuchni po conetto.Jedngo na śniadanie a drugie na drogę.Byłam pierwsza.Pierwszy raz była pierwsza.Tak!.Wskoczyłam na przednie siedzenie wraz z moimi cornettami.
-Nie jedz tyle siostro bo się w drzwi nie zmieścisz.-Rzuciła moja wspaniała siostrunia wchodząc do samochodu i siadają jednocześnie z tyłu.
-Mam doskonałą przemianę materii.-Mruknęłam,bardziej do siebie niż do niej.
-Zito, kochanie moim zdaniem ona ma jaką niedowagę.-Mama włączyła się do dyskusji a tata ruszył z przed domu.
-Rudę włosy i piegi też ma.
-Zito nie mów tak bo znowu będzie próbowała się wybielać.-Tata musiał dodać swoje trzy grosze.Ale to akurat była prawda miałam może z cztery lata byliśmy na Świętach Bożego Narodzenia.Ponieważ mój ojciec jest dość kłótliwy pokłócił się z wujem Stewardem a ten w nerwach nazwał mnie małą , rudą paskudą..Zabolało mnie szczególnie słowo rudą ale słyszałam kiedyś jak ciocia Marie mówi mamię że ma taki świetny proszek wybielający.Wybiegłam do łazienki i nasypałam sobie na głowę byle jaki proszek.Pamiętam że mama była wściekła jak nigdy.Całą Wigilię musiała zmywać ze mnie proszek do prania.Jak dowiedziała się o tym ciocia Marie powiedziała wujkowi że jest starym bucem i kazała mi się nie martwić.
-Mamo co tam u cioci Marie.
-Wiesz dobrze.-Odpowiedziała mama chociaż dobrze wiedziała że ja wcale dobrze nie wiem.-Ciotka Marie zawsze pakuje się w jakieś problemy -wtrącił się tata.
-Jakie problemy ?-zapytałam ciekawa mamy.Bo ojciec raczej nic mi o niej nie powie.On wogólę zawsze ma jakieś waty do mojej rodziny.Niech lepiej zajmie się swoją córunią.
-Ciocia Marie została aresztowana i musieliśmy wpłacić za nią kaucje.-Ale kłamię mówiłam on zawsze kłamie.
-Ciotka Marie zawsze była jakaś dziwna tak ja ty Bianko-Kijanko-Odezwała sie Zita która wcześniej milczała jak głaz i nie przeszkadzało by mi gdyby dalej to robiła.-Ale to i tak nie jest najgorsze ona tu przyjedzie i będzie z nami mieszkać.-Zaczęła dramatyzować Zita.
-Ale fajnie!-Ucieszyłam się a moja cara famiglia sztyletowała mnie wzrokiem.
***
W tym rozdziale nie było nic o tytułowej klasie wojskowej,jednak w przyszłych(jak takie będą) postaram się to nadrobić

Komentarze (7)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania