Szymon Szczechowicz spokojnie, każdemu się zdaża, nawet najlepszym :-D kurczę, bardzo podoba mi się klimat tego opowiadania, zwłaszcza to nawiązanie do mitologii. Nie wiem czemu, ale czytając tę dzisiejszą częśc miałam trochę skojarzeń z Wiedźminem: Zabójcy królów :-P
elenawest hmmmm przeszedłem tą część ze trzy razy w oczekiwaniu na Gon i nie wiem, gdzie dopatrzyłaś się podobnieństw... :D Ale jeśli rzeczywiście są, to pokazuje to jak duży wpływ mają na nas inne teksty kultury, patrząc przez pryzmat twórczości :D
Szymon Szczechowicz ja cinie wytłumaczę gdzie ja te podobieństwa widzę ;-) widzę i tyle, nawet nie wiem dokładnie w którym fragmencie... Chyba tak ogólnikowo mam takie skojarzenie :-D
Szymon Szczechowicz :-D dalsze części to ty tam masz na moim profilu ;-) tyle, że to nie koniec opowiadania i muszę wprowadzić trochę więcej mitologii :-P
elenawest wiem, czytam je na bieżąco jak wracam do domu na przykład z telefonu, dlatego tylko ich nie komentuję :) Wszystkie według mnie są na 5, zarówno treściowo, jak i technicznie :)
elenawest te które nie są z żadnej serii czytałem (niestety nie ma ich dużo) i za każdym razem obiecuję sobie, że skomentuję je w domu, z komputera, ale niestety zapominam o tym zupełnie :( Niemniej jednak, mogę zrobić to teraz, bo wszystkie mi się podobały tak na piąteczki :D Nigdzie nie dopatrzyłem się czegoś, co mogłoby obniżyć ich wartość :D
Szymon Szczechowicz dzięki ;-)jak ci się chce, to możesz komentować ;-) ja ze swojej strony również bardzo chętnie poczytam to, co ty tu jeszcze zamieścisz ;-)
elenawest dziękuję bardzo, bardzo mi miło :) A co do oceniania, postaram się na pewno przeglądać wszystko co bieżące jest, bo na opowi jest tego tak dużo strasznie, że rzadko kiedy jest czas na nadrabianie wszystkiego :)
Szymon Szczechowicz no dokładnie. Ja teraz nasrabiam własne zaległości w pisaniu moich opowiadań, bo wena jako tako wróciła, więc w najbliższych dniach postaram się coś wrzucić. Być może nawet jakiś zupełnie nowy tekst ;-)
elenawest to się świetnie składa! Będzie więcej dla weny! Ja na przykład wyobrażam sobie wenę tak, jak opisał ją Stephen King. Jako swego rodzaju wróżka, który ma magiczny piach twórczy, którym sypie, albo nie. To zależy od ilości słodyczy, które się mu da :D
Szymon Szczechowicz dzięki za przyjęcie na fb ;-) wiesz, ta moja wena taka kapryśna dość jest, bo trzymała mnie przez dobre 3 miesiące, potem prawie na miesiąc zniknęła i teraz powolutku wraca. Nie wrzucam jednak narazie tekstów na opowi, bo wolę mieć tego więcej napisanego, by w razie czego mieć co wrzucać :-P
Szymon Szczechowicz :-) fajnie, że podobnie do tego podchodzimy :-D może pogadamy na fb? Będzie wygodniej i pewnie szybciej...
zaciekawiony17.12.2015
"Wykonana ze złota, po obu jej stronach widniał Uroboros" - uroboros mi nie bardzo pasuje, bo to określenie z innej kultury. Bardziej pasuje wąż Midgarsorm.
" Legenda mówiła, że został wzniesiony przez olbrzyma Tryma. Ponoć to właśnie w nim zginął, zabity na swoim weselu przez Thora przebranego za Freję." - a czy to się przypadkiem nie działo w jednej z krain podziemnych? Choć oczywiście legenda na temat dworu mogła nieco inaczej potraktować mit.
"szczycie jednej z dwóch wież, szczytujących nad grodem." - szczytujące wieże budzą we mnie dość zabawne skojarzenia, lepiej w tym przypadku zamienić to na "górujące" bo i forma częściej spotykana i unika się dwóch wyrazów pochodnych w jednym zdaniu.
"widział przynajmniej dwa szkielety, rozbite gdzieś na dole. " - rozbite szkielety? Nie brzmi to zbyt dobrze. Albo "kości dwóch szkieletów rozsypane gdzieś na dole" albo "na dole dwa szkielety".
Opowiadanie wydaje się być rozbite na miejsca, które trudno umiejscowić w przestrzeni. Gród jarla leży kilometr w głąb lądu od portu, ale potem pojawia się jaskinia kapłana, która znajduje się gdzieś, i prowadzi do niej ścieżka nad urwiskiem gdzieś, nie wiadomo nawet czy blisko grodu i czy to urwisko góry czy klif nadmorski. Stąd chyba bierze się to o czym pisali inni, mianowicie skojarzenie z grami (różne lokacje do których się magicznie przeskakuje).
Hmm, na pewno w tym co mówisz jest dużo prawdy. Wynika to z tego, że to opowiadanie w zamyśle miało mieć dwie, góra trzy części. Dlatego stwierdziłem, że osadzenie go w konkretnych i określonych miejscach nie jest konieczne. Ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że to nie chce się tak łatwo skończyć. No i przydałoby się teraz wszystko to nakreślić grubymi konturami. Zapewne zrobię to w jednej z kolejnych części, ponieważ zdaję sobie sprawę z tego, że wiarygodny świat jest podstawą pod dłuższe formy. Dziękuję za Twoją opinię :)
zaciekawiony17.12.2015
W sumie możesz jeszcze przeedytować te części, wystarczy kilka wzmianek tak aby można było sobie wyobrazić że aha, ten punkt leży daleko na północ od tamtego, a ten drugi po drugiej stronie lasu, a zaraz obok jest takie miejsce..., na przykład opis w formie: "Grota znajdowała się na zboczu góry widocznej z grodu jarla, za ciemnym sosnowym lasem. Do jej otworu docierała jedynie ścieżka, biegnąca skalną półką zawieszoną ponad kilkumetrową przepaścią. Skjal, czepiając się dłońmi skały, przeszedł całą drogę i dotarł na miejsce, do wylotu niewielkiej dolinki gdzie na kilkumetrowym skrawku płaskiej przestrzeni przed otworem jaskini, stało trzech..."
Można też dodać jakiś fragment mówiący że po rozmowie z Jarlem nie wyruszył od razu, tylko na przykład posilił się przed dalszą podróżą.
"Pierwsze promienie słońca zaczęły przebijać się już przez ścianę drzew" - tutaj tylko moja sugestia. Zaczynając rozmiar nie doświadczamy żadnej zmiany stanu, nastroju, klimatu, więc wyrzuciłabym to "już". Ale zrobisz jak uważasz, po prostu według mnie w takich wprowadzeniach można to pomijać :)
"zbudowane były fortyfikacje były" - były x2 + przecinek po "fortyfikacje"
"Jego ramiona zdobił czarny płaszcz, z wyszytą na przedzie głową białego wilka" - bez przecinka
"Komnaty jarla znajdowały się na samym szczycie jednej z dwóch wież, szczytujących nad grodem" - to samo
"Kolejnym miejscem, które zamierzał odwiedzić była" - przecinek przed "była"
"Jeżeli ktoś mógł wiedzieć jak wprowadzić" - przed "jak"
"ale widział przynajmniej dwa szkielety, rozbite gdzieś na dole." - bez przecinka
Troszkę potknięć, ale tekst całkiem przyzwoity. Lecę do następnych części :) Pozdrawiam i zostawiam 4,5 czyli 5. Dłuższe podsumowanie będzie na sam koniec :)
Komentarze (28)
" Legenda mówiła, że został wzniesiony przez olbrzyma Tryma. Ponoć to właśnie w nim zginął, zabity na swoim weselu przez Thora przebranego za Freję." - a czy to się przypadkiem nie działo w jednej z krain podziemnych? Choć oczywiście legenda na temat dworu mogła nieco inaczej potraktować mit.
"szczycie jednej z dwóch wież, szczytujących nad grodem." - szczytujące wieże budzą we mnie dość zabawne skojarzenia, lepiej w tym przypadku zamienić to na "górujące" bo i forma częściej spotykana i unika się dwóch wyrazów pochodnych w jednym zdaniu.
"widział przynajmniej dwa szkielety, rozbite gdzieś na dole. " - rozbite szkielety? Nie brzmi to zbyt dobrze. Albo "kości dwóch szkieletów rozsypane gdzieś na dole" albo "na dole dwa szkielety".
Opowiadanie wydaje się być rozbite na miejsca, które trudno umiejscowić w przestrzeni. Gród jarla leży kilometr w głąb lądu od portu, ale potem pojawia się jaskinia kapłana, która znajduje się gdzieś, i prowadzi do niej ścieżka nad urwiskiem gdzieś, nie wiadomo nawet czy blisko grodu i czy to urwisko góry czy klif nadmorski. Stąd chyba bierze się to o czym pisali inni, mianowicie skojarzenie z grami (różne lokacje do których się magicznie przeskakuje).
Można też dodać jakiś fragment mówiący że po rozmowie z Jarlem nie wyruszył od razu, tylko na przykład posilił się przed dalszą podróżą.
"zbudowane były fortyfikacje były" - były x2 + przecinek po "fortyfikacje"
"Jego ramiona zdobił czarny płaszcz, z wyszytą na przedzie głową białego wilka" - bez przecinka
"Komnaty jarla znajdowały się na samym szczycie jednej z dwóch wież, szczytujących nad grodem" - to samo
"Kolejnym miejscem, które zamierzał odwiedzić była" - przecinek przed "była"
"Jeżeli ktoś mógł wiedzieć jak wprowadzić" - przed "jak"
"ale widział przynajmniej dwa szkielety, rozbite gdzieś na dole." - bez przecinka
Troszkę potknięć, ale tekst całkiem przyzwoity. Lecę do następnych części :) Pozdrawiam i zostawiam 4,5 czyli 5. Dłuższe podsumowanie będzie na sam koniec :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania