.

.

Średnia ocena: 4.4  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (12)

  • elenawest 16.12.2015
    Za tą częśc zostawię 4, bowiem dopatrzyłam się w tekście kilku potknięć stylistycznych.
    "ale ostrożnie jednocześnie"- lepiej by brzmiało "ale jednocześnie ostrożnie".
    To wytłumaczenie, co stało się z kapłanem mogłeś dać jako narrację, a nie wypowiedź bohatera, bo mnie osobiście jakoś to razi :-P postaraj się też zlikwidować te powtórzenia imienia bohatera, bo trochę ich za dużo w zbyt małych odstępach tekstu.
    Ja chętnie przeczytam jakieś dalsze części, jeśli zechcesz je napisać :-)
  • Dziękuję za opinię, już poprawiłem to, co Cię raziło :)
  • elenawest 16.12.2015
    Szymon Szczechowicz :-D
  • alfonsyna 16.12.2015
    No dobrze, kilka przecinków gdzieś umknęło, ale w sumie to nie będę ich może wytykać. Wytknę tylko inne rzeczy, które akurat tutaj bardziej mi się w oczy rzuciły:
    "Chwilę później leżał przed wikingiem, mając pośmiertne drgawki" - to jest chyba kwestia indywidualna, ale mnie by się to zdanie bardziej podobało np. w formie takiej: "Chwilę później leżał przed wikingiem w pośmiertnych drgawkach" (w sumie nie wiem, czy byłoby to poprawne, ale to taka moja intuicja)
    "I tak cię zabiję, oboje to wiemy" - nie "oboje" tylko "obaj". albowiem o ile się dobrze orientuję, chodzi tu o dwóch osobników płci męskiej :)
    "Tak przestał" - tu wytknę brak przecinka między tymi słowami, bo akurat w tym wypadku mocno wpływa to na znaczenie zdania
    "zanim ogarnęła co ciemność" - nie "co" tylko "go"
    Konkludując, i tak wychodzi na plus. I czuję, że jakoś za mało tego było, za szybko się wszystko wyjaśniło, przez co nie mogłam się zbyt mocno nacieszyć całą historią - i to jest minus. Także, właściwie nie byłoby w tym nic złego, gdybyś jednak postanowił napisać coś więcej... :)
  • Dziękuję bardzo :)
  • ausek 16.12.2015
    Mam mały niedosyt tej historii. Nie ukrywam, że chętnie przeczytałabym ciąg dalszy. :) 5
  • Dziękuję :)
  • Po namyśle ogłaszam, że kolejna część na pewno się pojawi. To jeszcze nie koniec tej historii :)
  • zaciekawiony 17.12.2015
    "Skjal zaczekał, aż podejdą na kilka metrów, po czym zanurkował wprost w kierunku napastników. Ci, zdezorientowani stanęli w miejscu, dając mu cenne sekundy. W okamgnieniu znalazł się za nimi,.." - to w którą stronę on zanurkował? Byli kilka metrów przed nimi, więc on rzucił się w ich stronę, zbliżył się do nich tym samym a oni tak stali zaskoczeni i czekali aż znajdzie się za nimi?

    "zostawiając na ramieniu czerwoną szramę." - co było dobrze widać bo miał odsłonięte ramiona.

    " Krzyknął krótko i odskoczył do tyłu. " - ale który, Skjal który ranił czy raniony?

    "trzeci z przeciwników przeszedł do ataku. (...) Odbijał kolejne ciosy," - domyślam się, że trzeci walczył mieczem? Bo ciosów toporka bojowego by tak łatwo mieczem nie odbijał.

    "Trzeci z napastników musiał kiedyś być ranny w lewą nogę, ponieważ starał się jak najszybciej zdjąć z niej ciężar ciała. Wiking wykorzystał to i odparowując kolejne uderzenie natarł ciałem na prawą nogę oponenta" - ale konkretnie czym natarł na nogę przeciwnika? Kopnął go w goleń? Oponent w tej sytuacji nie brzmi zbyt dobrze.

    "Ten przewrócił się na ziemię. Akurat wyciągnął miecz z klatki piersiowej leżącego" - który to miecz musiał wcześniej w nią wbić, gdy padający się odsłonił.

    " runął z przepaści prowadzącej do groty" - do groty szło się przepaścią a nie ścieżką? Zresztą cała walka rozegrała się w miejscu (jakimś nie wiadomo jak szerokim) właściwie pod samymi drzwiami.

    "Prawdopodobnie kiedy walczył z przygłupami od Frei dostał ataku pijawek i chciał wyjść na zewnątrz. " - dostać ataku pijawek nie brzmi zbyt dobrze.

    "- Adalstein, ty chuju. " - i tutaj mści się brak określenia jak bohater zmieniał miejsce. Bo Adalstein dowiedział się o klątwie Frei dopiero od Skjala, a ten po wyjściu z grodu "dotarł na miejsce" i tam było już trzech drabów, którzy przybyli wcześniej choć musiano ich wysłać później. I to już nie bardzo pasuje.

    "Tylko, że kapłan przestał współpracować.

    - Tak, przestał." - ale kiedy? W czasie gdy Skjal szedł do portu czy w czasie gdy wracał? Nie widzę tej chronologii.

    Radzę przemyśleć jeszcze tą walkę, bo wydaje się ona skonstruowana z dwóch osobnych mechanizmów - większość to ustawienia ciała i od czasu do czasu pojawia się jakieś cięcie.
  • Rasia 27.12.2015
    "ostrożnie ." - bez spacji
    "W ich krokach widać było doświadczenie, nabyte zapewne podczas licznych wypraw łupieżczych." - bez przecinka
    "Kiedy Skjal chciał wrócić do ogłuszonego przeciwnika zauważył" - przecinek po "przeciwnika"
    "Po jaką cholerę tam skaczesz popieprzeńcu" - po "skaczesz"
    "Kiedy wyciągnął ciało na zewnątrz zobaczył" - po "zewnątrz"
    "walczył z przygłupami od Frei dostał" - po "Frei"
    "kiedy jarl Adalstein wreszcie, po całym dniu wrócił do swojej komnaty." - to nie błąd, ale zalecałabym też przecinek po "Adalstein", traktowałabym to "właśnie" jako wtrącenie
    "i czarnego, jak pijawki" - bez przecinka
    To tak - bardzo podobało mi się zakończenie tego rozdziału. Fajnie przemyślane, zresztą z tym Cię właśnie kojarzę :) Za całokształt pozostawiam jednak 4, ponieważ opisana przez Ciebie walka... no cóż, brakowało mi w niej emocji. Czułam się raczej tak, jakbym czytała sprawozdanie. Ok, były dwa cięcia. Jedno tu, drugie tam. Przeciwnik pada. Rozumiesz, sam fakt, że przeciwnicy nie mieli jakichś specjalnych cech charakterystycznych, sprawił, że po prostu gubiłam się w opisie kto co robi. Mam nadzieję, że jakoś pomogłam i moje uwagi nie są takim zwyczajowym ględzeniem.
  • Jared 22.08.2016
    W sumie niepotrzebnie czekałem część trzecią, bo mam takie samo wrażenie co po drugiej :') Zastanawia mnie, co tam za uniwersum? Thor, Fenrir, topory, rozumiem, że to historical fiction bardziej? Narracja jest bardzo ładna, nie mogę się doczepić, chociaż czekałem na tę obiecaną Lovecraftowską. (Ale może to i lepiej, że jej nie ma, bo jest prosta jak budowa cepa.) Dialogi: krótkawe, a co tym idzie - niepełne, a co za tym idzie - słabe. Dialogi właśnie trochę mi odstają od reszty, która jest niezła. Wydaję mi, że chciałeś osiągnąć klimat poprzez wulgaryzacje rozmów, ale średnio mi się to komponuje i efekt jest odwrotny. Zrezygnowałbym z tego i rozbudował nieco linie dialogowe. Klimat: jest, nawet niezły, lubię mitologię nordycką. :) I fabuła... Tu mam problem.Trochę się wynudziłem. Może problem w tym, że opiera się raczej na ciągu kolejnych zdarzeń, a nie zaskakiwaniu,? Nie będę się czepiał tego tak bardzo, to wszak 3-ci rozdział dopiero. :F 4 dam.

    *Sorry za błędy; ciężko się piszę komenta, jak ktoś stoi obok i marudzi bez przerwy :((*
  • Jared 22.08.2016
    edit: Jestem idiotą. Toteż się dziwię, że tam Gunnar, a tu Skjal, ale myślałem, że jest paru głównych bohaterów. Kliknięcie w "następne części" przenosi do Twojego poprzedniego opowiadania o tym tytule - - Wybacz ;_;

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania