Klepsydra jak porcelanowe wnętrze
bywa, że zwijam się
błądząc w chmurach, by później
zmartwychwstać
przytulam świt
szczebiocząc swata się ze mną
oddając w całości krzyk i ciszę
światło i mrok
szukają miejsca pełnego muzyki
wtedy zasypiam
nie myślę o krystalicznym oddechu
Komentarze (5)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania