Klucz

Nieznany

A tęsknot przyczyną

Nieznany

Choć bezwstyd w niej budzi

W ciemności czeka

Acz zwleka

Czy klucz ma wsunąć po drzwi?

I nagle kroki za ścianą

To Ty?

 

Ciało jej na wskroś sztywnieje

I całe się staje czekaniem

Oddechy krótkie i rwane

Pilnie są mrokiem skrywane

On stoi zdumiony i myśli

Iż zmysły postradał do reszty

Gdy drzwi nieznane otwiera

Tym kluczem z brelokiem czereśni

Wstępuje w czeluści komnaty

Ni smugi światła nie dojrzy

A woń co wężem się wije

Oplata go zewsząd i drąży

Wzrokiem próbuje wyłuskać

Najmniejszy kształt czy też cień

I nagle dotyk jak motyl

Przyfruwa z otchłani i mgieł

 

Ona podchodzi muskając go tylko

Drżąc jak listek na wietrze

Szelestem koronki znajduje swą drogę

I szepcze "Jesteś nareszcie"

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Castor 16.12.2020
    Głowę bym dał że gdzieś to czytałem. Te koronki... Z dziewiętnastowiecznego obrazu czy początki XX? :)
  • Cicho_sza 16.12.2020
    Inspiracja raczej współczesna, choć owszem madame Jasnorzewska często gości u mnie wieczorową porą :) Pozdrawiam i dzięki za komentarz
  • Baba Szora 02.01.2021
    Bardzo mi się podoba :-) Chyba zostaniesz moją ulubioną poetką :-)
    Piękny obraz, delikatny i zmysłowy, wręcz koronkowy :-) , aż się chce więcej ;-)
    Pozdrawiam, 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania