Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Kobieta mego życia

Samica była to piękna z wyglądu,lecz w środku był to potwór najstraszniejszy i najohydniejszy,Ale takie właśnie najbardziej facetom wpadają w oko,stąd tyle cierpień męskiego rodzaju.Nie inaczej było w przypadku pewnego jegomością który na samicę ową trafił w czasie podróży samochodem w dalekie strony.Od razu przeszyło go na jej widok.Poczuł mrowienie w rękach,puls przyspieszył i stwardniał fiut.Nawet nie zaczekał az cokolwiek powie tylko wepchnął ją siłą do auta.Postanowił że razem wybiorą się na koniec świata,gdzie w ciszy i spokoju będą oddawać się uciechom życia.I wszystko było jak w bajce,ale pewnego razu,gdy nadeszła zima,facet postanowił wyjśc po drewno na zewnątrz,mimo że strasznie pizdziło i walący śnieg po oczach zasłaniał wszystko.Gdy szedł po te drewno do lasu,zauważył jakąś postać.Była to postać kobieca,ubrana w biały płaszcz.Zaczął za nią iść i wołać,lecz ona tego nie słyszała i szła przed siebie nie zważając na nic,a facet leciał za nią jak pojebany.I tak leciał i leciał,aż w końcu zaszedł nad urwisko za którym wiła się ogromna czarna dziura,przepaść jakby,Popatrzył się we wszystkie strony, lecz postaci kobiecej nie było widać ani słychać.Wołał za nią ale żaden głos nie odpowiadał.W końcu popatrzył w przepaść i wtedy coś go popchęło i wrzuciło do przepaści.To była ona,jego wybranka serca,lecz gdy leciał tak w tą przepaśc coraz niżej,ukochana pokazała swą prawdziwą twarz.Była ona straszliwa i ohydna.Opis tej twarz pozostawiam w tajemnicy,gdyż gdybym o nim napisał,to byście się porzygali na monitor i doprowadzili do zwarcia,a tego byście raczej nie chcieli.I tak oto zakończyła sie ta straszliwa historia.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • StuGraMP 07.11.2016
    Tragedia. Gdzie spacje po znakach interpunkcyjnych? Gdzie podział na akapity? Ten tekst – po poprawkach – powinien wyglądać tak:
    Samica była to piękna z wyglądu, lecz w środku był to potwór najstraszniejszy i najohydniejszy. Ale takie właśnie najbardziej facetom wpadają w oko, stąd tyle cierpień męskiego rodzaju.
    Nie inaczej było w przypadku pewnego jegomościa, który na samicę ową trafił w czasie podróży samochodem w dalekie strony. Od razu przeszyło go na jej widok. Poczuł mrowienie w rękach, puls przyśpieszył i stwardniał fiut. Nawet nie zaczekał, aż cokolwiek powie, tylko wepchnął ją siłą do auta. Postanowił, że razem wybiorą się na koniec świata, gdzie w ciszy i spokoju będą oddawać się uciechom życia.
    I wszystko było jak w bajce, ale pewnego razu, gdy nadeszła zima, facet postanowił wyjść po drewno na zewnątrz, mimo że strasznie piździło i walący śnieg po oczach zasłaniał wszystko. Gdy szedł po te drewno do lasu, zauważył jakąś postać. Była to kobieta ubrana w biały płaszcz. Zaczął za nią iść i wołać, lecz ona tego nie słyszała i szła przed siebie, nie zważając na nic, a facet leciał za nią jak pojebany. I tak leciał i leciał, aż w końcu zaszedł nad urwisko, za którym wiła się ogromna, czarna dziura, przepaść jakby. Popatrzył we wszystkie strony, lecz postaci kobiecej nie było widać ani słychać. Wołał za nią, ale żaden głos nie odpowiadał. W końcu popatrzył w przepaść i wtedy coś go popchnęło i wrzuciło do przepaści. To była ona, jego wybranka serca, lecz gdy leciał tak w tą przepaść coraz niżej, ukochana pokazała swą prawdziwą twarz. Była ona straszliwa i ohydna. Opis tej twarzy pozostawiam w tajemnicy, gdyż gdybym o nim napisał, to byście się porzygali na monitor i doprowadzili do zwarcia, a tego byście raczej nie chcieli.
    I tak oto zakończyła się ta straszliwa historia.

    Fabuła beznadziejna, słownictwo płytkie, calość nie warta uwagi. Ode mnie jedynka!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania