Kobieta przez Boga wybrana
Szedłszy lasem, ciemną doliną,
Obarczony jakże smutną chwilą,
Jak samotny, pusty w środku ptak.
Zostałem sam, pytanie: jak?
Rodziny mej już nie ma,
Bo marnie cała zginęła.
Będąc dzieckiem jeszcze,
Modliłem się o rodzinę, wreszcie
Ją dostałem, szybko potem płakałem.
Niestety pojęcia nie miałem,
Co z nieba dostałem.
Była piękna, z serca całego ją kochałem.
Zapomniałem, że przez modlitwę mi dana,
Była to Kobieta, przez Boga wybrana.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania