Kocha...? Nie kocha...?

- Nie kochasz mnie.

- Oczywiście, że cię kocham.

- Nieprawda.

- Co ty pleciesz? Kocham cię najmocniej na świecie.

- Gdybyś mnie kochał, nie miałabym co do tego żadnych wątpliwość.

- A jakie masz wątpliwość?

- Dobre pytanie. Może ty mi na nie odpowiesz?

- Ja?! Nie siedzę przecież w twojej głowie, więc skąd mam wiedzieć, czego dotyczą twoje wątpliwości?

- Tym gorzej dla ciebie, jeśli nie wiesz.

- Ale... co mam niby zrobić? Wymyślić coś na poczekaniu?

- Hah, w wymyślaniu to ty akurat jesteś dobry.

- W wymyślaniu... czego?

- Różnych bajeczek, niestworzonych historii oraz kłamstw, ot co!

- W jakiej kwestii cię niby okłamałem?

- Och, żeby to była tylko jedna rzecz...

- Myślę, myślę i... jakoś nic nie przychodzi mi do głowy.

- Czyli myślenie o tym wychodzi ci równie słabo, jak myślenie o mnie.

- Ale przecież cały czas o tobie myślę!

- Tak? To szkoda, że jakoś nie widzę tego po twoich czynach.

- Jak to nie widzisz? Przecież spotykam się z tobą regularnie! Zabieram cię na kolacje, do kina, byliśmy ostatnio na wycieczce w twoim ukochanym Paryżu... Czego ty jeszcze chcesz?!

- Domyśl się!

- Ech wiesz co... głowa mi już paruje od tego myślenia. Wrócimy do tej rozmowy, kiedy sama zapanujesz nad własnymi myślami.

- Zostawiasz mnie tutaj samą?

- Tak. W tym momencie raczej nie dojdziemy do porozumienia.

- Cóż, w takim razie potwierdzasz tylko prawdziwość moich wcześniejszych słów.

- Jakich konkretnie?

- Że mnie nie kochasz!

- Ech, czyli wracamy do punktu wyjścia... Dobra, to naprawdę nie ma w tej chwili żadnego sensu.

- Może dla ciebie!

- OK, dla mnie. Niech tak będzie... no to pa.

- ...

- ...

- Poczekaj, nie idź!

- ?

- Oj no... tak się tylko z tobą droczę...

 

L. A. T.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania