Kocham Cię

Wypadam z ról

By znów spaść w dół

Dobijam się

Lecz nie ma mnie

Ty mówisz mi

Znów wszystko psuję

A ja na to nic

I tak nie zrozumiesz

Jestem jak kamień

Z papieru głaz

Milczę i krzyczę

Wszystko naraz

Rozpadam się

Od środka a

Na zewnątrz twarda

Skorupa ma

Dźwięki mnie bolą

Oślepia światło

Odżyję kiedy

Latarnie zgasną

Gdzieś w samotności

Odnajdę siebie

Wśród ludzi gubię

Jakoś nadzieję

Osłabia mnie ta

Gonitwa zdarzeń

Ciągle coś gdzieś z kimś

Mam dosyć wrażeń

Chcę się położyć

W ciszy zupełnej

Upaść najniżej

Na dno najgłębiej

Boli mnie dotyk

Najłagodniejszy

Przepraszam jesteś

Dla mnie najważniejszy

Wiesz przecież

Jesteś jedyny

W świecie

Innego nie chcę

Już nigdy więcej

I nawet kiedy

Zamknę powieki

Nie będą już mi

Potrzebne leki

I nawet kiedy

Zamknie się wieko

Wiedz że nie jestem

Wcale daleko

I choć wyglądam

Na zewnątrz twardo

Kocham Cię zawsze

Bardzo

Bardzo

Średnia ocena: 2.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • o nim pseud 5 miesięcy temu
    Razem 754,43
  • o nim pseud 5 miesięcy temu
    Gotówka czy karta?
  • Cain 5 miesięcy temu
    Tasiemiec miłosny, całkiem ciekawy
  • Where Is My Mind 5 miesięcy temu
    Literatura liryczna dość rozrywkowa, na tak.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania