Kocham Cię
Wypadam z ról
By znów spaść w dół
Dobijam się
Lecz nie ma mnie
Ty mówisz mi
Znów wszystko psuję
A ja na to nic
I tak nie zrozumiesz
Jestem jak kamień
Z papieru głaz
Milczę i krzyczę
Wszystko naraz
Rozpadam się
Od środka a
Na zewnątrz twarda
Skorupa ma
Dźwięki mnie bolą
Oślepia światło
Odżyję kiedy
Latarnie zgasną
Gdzieś w samotności
Odnajdę siebie
Wśród ludzi gubię
Jakoś nadzieję
Osłabia mnie ta
Gonitwa zdarzeń
Ciągle coś gdzieś z kimś
Mam dosyć wrażeń
Chcę się położyć
W ciszy zupełnej
Upaść najniżej
Na dno najgłębiej
Boli mnie dotyk
Najłagodniejszy
Przepraszam jesteś
Dla mnie najważniejszy
Wiesz przecież
Jesteś jedyny
W świecie
Innego nie chcę
Już nigdy więcej
I nawet kiedy
Zamknę powieki
Nie będą już mi
Potrzebne leki
I nawet kiedy
Zamknie się wieko
Wiedz że nie jestem
Wcale daleko
I choć wyglądam
Na zewnątrz twardo
Kocham Cię zawsze
Bardzo
Bardzo
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania