kocham Cię...
kocham Cię
usta bezgłośnie wyszeptały słowa
będące preludim prawdziwej tragedii
złączyły się wargi
splotły ramiona
ręce jak bluszcz
skrępowały dwa nagie ciała
coraz mocniej
i mocniej
i mocniej
zaczęło brakować oddechu
lecz nie mogli poluzować uścisku
opadli bez życia...
miłość jest śmiercią
czasem
Następne części: kocham...
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania