Kocham małe dzieci część 1
Za górami i lasami w chatce pod drzewami, mieszkał wielki i potężny, ale straszny kapłan. Imię jego, jak cios miecza małych dzieci rani serca. Każda matka z każdym ojcem, na to imię czują trwogę.
"Jam jest kapłan, Karol W. Jam papieżem był stulecia, ja sam zniszczył tupolewa. Niech się wasze dzieci płoszą na ten głos, nadszedł mój niszczycielski cios!" słychać było w lesie głos.
"Jak pokonać nam potwora? Kto zwyciężyć go nam zdoła?" tak dumały małe dzieci, aż coś w końcu wydumały. Do butelki krwi ulały, wyśpiewały czary mary i teleport wykonały.
Kiedy w końcu diabeł wszedł w zaklęcie i zniknęło czarcie śmiecie, wszystko wypiękniało na tym świecie.
Ale co się stało z diabłem?
---
W odległym świecie pełnym magii, gdzie dopełniają się wielkie rzeczy otwiera się teleport. Świat ten zwie się "Folklor", a jego mieszkańcy będą musieli stawić czoła nowemu zagrożeniu. Z blasków światła wyskakuje diabeł gorszy od samego Stalina.
"Cóż to za miejsce?" wypowiada słowa oglądając się po nieznanych mu terenach.
Idąc krokiem raźnym do kałuży dochodzi, a to co w niej dostrzega zapiera mu dech w piersiach. Tam gdzie kiedyś stare lico, teraz stoi młode dziewczę. Tam gdzie kiedyś łysina, długie włosy spoczywają, zamiast starych oczu podkrążonych, młode ślepia bursztynowe.
"C-cóż za świat jest tutaj dziwny, teraz lis będzie królikiem?" wypowiada słowa w niedowierzaniu.
Niech nie zwiedzie was wygląd jego, w sercu nadal tylko ciemność, a na rękach jego wciąż krew prezydenta spoczywa. Jednak co nam zrobi nasz artysta terminator, kiedy ciało ma jak anioł?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania