Kod dostępu
odtrącam połączenie i zamykam
okiennice, bo lisia czapa wpada przez
szpary obserwuje dusze
krążą bez celu chore, zawieszone pod sufitem
są niczym pacynki poruszane srebrnymi
nićmi gotowe na śpiewy
na zaśpiew zza światów, który scala dźwięki
snują się jak mgła nad rozlewiskiem,
by dopełnić obietnice w których milczę o sobie
Komentarze (18)
Buziaki x 2 :-)
rzeciskają się przez szpary w okiennicach. Baśniowo tak deczko, z tymi pacynkami.
Nie w każdych dźwiękach, człowiek się odnajduje.
Nie zawsze śpiewamy piosenkę, którą chcemy.
Często tę, którą musimy.
I lepiej z "kodem dostępu" skrajnie nie przesadzać, w sensie... dostępu.
Tak mnie naszło↔Pozdrawiam?:)
krążą bez celu chore, zawieszone pod sufitem
są niczym pacynki poruszane srebrnymi
nićmi gotowe na śpiewy
- pacynki to lalki, które nakłada się na dłoń, jak rękawiczkę.
Lalki poruszane nićmi, sznurkami, żyłkami, to są marionetki.
U Ciebie zaś są "pacynki poruszane nićmi".
Hmmm.
Najpierw pomyślałam, że pomyliłaś rodzaje lalek.
A później, że jednak nie.
Twoje pacynki są to po prostu lalki puste, czekające na wypełnienie, a póki co - puste, zawieszone na wieszakach (wieszakach zwykłych, szafowych choćby, nie na krzyżakach od linek do marionetek), poruszane są promieniem księżyca.
Księżyc w lisiej czapie (mglistej, rudej obręczy) to przepowiednia wiatru nazajutrz.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania