Kolęda XXI

A któż to się nam tu zjawia

Bierze sprawy w małe dłonie

Z cierpliwością świat naprawia

To wyzwanie co się zowie

 

Leży, jęczy nam Bóg mały

Nie rozumie co się dzieje

Czemu zimno, ciemno, smutno

Miało przecież być weselej

 

Nawet, gdy się Mama troszczy

Tu zawinie, tam przytuli

Ojciec robi też co może

Chłód w kość daje mimo woli.

 

Warto wpaść do Niego czasem

Spojrzeć na te usta sine

Zastanowić się, co zrobić

Żeby czuł się nieco milej

 

Może tak oczami dziecka

Nie oceniać, nie narzekać

Spojrzeć jakoś tak inaczej

Tak jak się już nie spoziera

 

Czas porzucić marazm w duszy

Raz docenić to co mamy

Niech On będzie tu przykładem

Nie jesteśmy całkiem sami.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • ireneo rok temu
    kiepski on przykład. W najgorszym wypadku to na dworze mogło być 10/11°, a poza tym to przecież bóg.
    Niestety, setkom milionów skazańców nie dotrzymywał towarzystwa w samotności. Z prostego powodu - jest jak krasnoludek albo smerf

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania