widmo śmierci
mówiłaś...
że w sępieniu jestem niepokonany a ja
przerzucam tylko węgiel na przejściu dla zwierząt
i mam twarz chudego mężczyzny jak
strachem podszyte oczy
o boskiej wielkości nad prawem
lecz to tylko kolejny blef o wiecznym potępieniu
sześdziesięciu sześciu poręczycieli za tych co spadli
albo zaspali na urobienie białych kłów kołowrotu
że wiatraki przemielą pomyłki
a wiatr zamyli światło z powietrzem
z poderżnietych gardeł popłynie krew
lecz to osocze dusz przemycane korytarzem humanitarnym
w co drugim pokoleniu
o płaczu a to tylko suchość bez ukłucia soli
boże czy łotrze pytam i nie słyszę nic
prócz odgłosu
żelaznych skurwieli zatraconych w ferworze konsekrowanego powina
Komentarze (4)
Nie wiem jak było wcześniej, ale czuję że musisleś polepszyć bo mi nic nie przeszkadza.
Pozdro
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania