widmo śmierci

mówiłaś...

 

że w sępieniu jestem niepokonany a ja

przerzucam tylko węgiel na przejściu dla zwierząt

i mam twarz chudego mężczyzny jak

strachem podszyte oczy

 

o boskiej wielkości nad prawem

lecz to tylko kolejny blef o wiecznym potępieniu

sześdziesięciu sześciu poręczycieli za tych co spadli

albo zaspali na urobienie białych kłów kołowrotu

 

że wiatraki przemielą pomyłki

a wiatr zamyli światło z powietrzem

z poderżnietych gardeł popłynie krew

lecz to osocze dusz przemycane korytarzem humanitarnym

w co drugim pokoleniu

o płaczu a to tylko suchość bez ukłucia soli

 

boże czy łotrze pytam i nie słyszę nic

prócz odgłosu

żelaznych skurwieli zatraconych w ferworze konsekrowanego powina

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • MartynaM 21.04.2023
    W sumie dobry wiersz, tylko przeszkadzają mi powtórzenia ''mówiłaś'' i kiedy układam sobie bez tych powtórzeń, jest naprawdę dobrze. 5
  • jerry 21.04.2023
    Też się zastanawiałem z tymi powtórzeniami. Coś pokombinuję. Jednak pdziękował za wgląd w przestrzeń .
  • Widzę komentarz Martyny i czytam wiersz, nie ma śladu po powtórzeniach.
    Nie wiem jak było wcześniej, ale czuję że musisleś polepszyć bo mi nic nie przeszkadza.
    Pozdro
  • jerry 28.04.2023
    Tak, wypieprzyłem powtórzenia. Myślę, że Martyna miała rację.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania