Kolonia
Szereg statków transportowych właśnie leciał w stronę nowo odkrytej planety Grinox-8. Była to nowa planeta, która była bogata w Dyranium, materiał z układu słonecznego Kreix, też niedawno odkrytego, bo w 3001. Kolonizatorem była republika Krigiańska z układu słonecznego Kastro. Ludzki układ słoneczny został już dawno temu skolonizowany, ale było za mało cennych surowców, więc zostawili ludzi w spokoju i zaczęli szukać innych układów. Tym układem okazał się Kreix, Bogaty w dobra mineralne, jak i prawie niezniszczalne dyranium, które topiło się, w niskich temperaturach. to miało pomóc Krigianom zająć ciężkie do zdobycia Królestwo Verdug, które miało temperatury do dziesięciu tysięcy stopni celsjusza, ponieważ ich zbroje się w takich temperaturach topiły, to zbroje z dyranium były najlepszym zamiennikiem. A ponieważ było go dużo w układzie Kreix, to wystarczyło na ich zbroje. Degrixen — dowódca floty wydobywczej. Wydał rozkaz by 1/4 floty (130 tysięcy statków) Pozyskały jak najwięcej Dyranium.
***
Degrixen siedział na swoim krześle i wydawał rozkazy załodze trasnportera Kiexexien-6. W tym momencie do jego kwatery wkroczył oficer Deriexn. -Melduję, że dotarliśmy do Grinox-8. jakie rozkazy sir? -Wypuść górników, by pozyskali próbki minerałów i zanieśli je do naukowców. - Odpowiedział Degrixen. Po chwili górnicy zaczęli kopać minerały i zanosić je na badanie do naukowców. -To jest niesamowite! - mówił sam do siebie dr. Xiaxer. - To może posłużyć jako lek na Plądrownicę! Plądrownica to była choroba trawiąca Krigian od stu lat. Na początek ofiara Plądrownicy zaczynała obwicie krwawić z czułek wzrokowych, by po tygodniu umrzeć w bólu. Do Xiaxera podszedł dr. Frexin -to jest niesamowite. Przecież to nas uratuje! -Jest jeden problem, ponieważ rozkłada się w dziesięć minut. - Powiedział Dr. Horxin. Po paru dniach i nocach zaczęły pojawiać się problemy, jak na przykład zaginięcie robotnika, który po paru dniach został odnaleziony martwy, wmurowany, w skałę której wcześniej nie było. Degrixen wydał rozkaz, by wysłać oddział oczyszczający-badający. Odkryli małą formę życia, która była w każdym miejscu w planecie. Były to nazwane przez Dr. Xiaxiera, Fraxiery. Fraxiery były formą życia, z którą jak się okazało, można rozmawiać, ale potrzebny był tłumacz maszynowy. Tłumacz maszynowy został wysłany kapsułą latającą. -Witaj. - Powiedział Dr. Xiaxier -Witaj. - Powiedział Fraxier. -To ty zamurowałeś robotnika? -Tak. - Odpowiedział Fraxier. -Dlaczego? -Wszedł do mojego legowiska. -masz rodzinę? -Mam matkę Oraz Trylion Braci. -Czym jest matka? -Jednynym niepowtarzalnym Fraxierem, który nas płodzi. -Gdzie jest matka? -Nie powiem, bo inaczej zostanę zabity jej myślami. - Myślami? Ma z wami myślową więź? -oczywiście. - Odpowiedział Fraxier Jakby to była najnormalniejsza rzecz na świecie. -Co się stanie, jak umrze matka? -Umrę ja i bracia. -Chcesz już iść? -Tak, mogę już iść. -Czekaj! -Hm? -Jak tak szybko go zamurowałeś? - Powiedział Xiaxier.
-Zamurowałem go razem z braćmi.
***
-Mają „matkę”, to ona ich płodzi. - Powiedział Dr. Xiaxier do Degrixena. -Poproszę Vixera, by jego ludzie zabili tę ich matkę. - Powiedział Degrixen. -Nie! Nie musimy jej zabijać, Przecież to też istota, która myśli! -Okej, Przyjdź do niej i powiedz jej, by zostawiła naszych ludzi. -Powiedział Ironicznie Degrixen. Dr. Xiaxier zastanawiał się, czy ważniejsza jest posłuszność Krigianom, czy życie istot. W końcu uznał, że musi przed wojskiem znaleźć matkę, nie pozwoli im zabić tych istot. Powiedział, że pozwiedza planetę, co było trochę dziwne, ale nikomu to nie przeszkadzało, -Ale uważaj na siebie. - Powiedział Dr. Fazerx. Dr. Xiaxier poszedł szukać matki. Wziął ze sobą kieszonkowego tłumacza i poszedł szukać matki. Nie było to łatwe, bo to była błotnista planeta, ale po jakiejś godzinie znalazł jakąś jamę. Zajrzał do środka i zobaczył, że jest coś w rodzaju schodów. Wszedł do środka i po chwili usłyszał Jakieś piski, wraski i inne nieokreślone dźwięki tłumacz podręczny przetłumaczył to na: -Co robisz w moim królestwie! -J-jestem Dr. Xiaxier i pochodzę z Republiki Krigiańskiej i chciałem cię ostrzec, że moi ludzie chcą wysłać wojsko, by cię zabić! -Dziękuję za pomoc, ale ci nie wierzę a teraz Idź stąd albo zostaniesz pożywieniem dla młodych!
***
Wkrótce wojsko też znalazło jamę i zabiło wszystkich Fraxierów. W końcu można było spokojnie kopać dyranium.
Komentarze (23)
Bohaterem naszych wyzwań ma być ktoś ze świata fauny. Może będzie to niebanalna opowieść, albo bajka, fantasy, albo prawdziwe zasłyszane zdarzenie, zadziwiające oryginalnością i zarazem chwytające czytelnika za serce.
Gorąco zapraszam i liczę na zainteresowanie. Piszemy do końca marca, do północy. Liczę na ciebie!
Literkowa
To zaproszenie do Zabawy Literackiej.
Napisano: Z przyjemnością pragnę zaprosić do Bitwy, bo warto rozwijać wyobraźnię i dzielić się z innymi słowem.
Gdzie tu reklama i czego?!
Żeby mi to było ostatni raz!?
Weź udział i spisz się na medal.
https://www.opowi.pl/reaktywacja-lbnp-zapraszam-a82693/
Jak napiszesz opko zazbacz nr konkursu (sprawdź) + tytuł i w okienkubpod tekstem zaznacz bitwa na prozę i wklej linka na Forum.
I gotowe!
Wiesz, ja też już nie mam 30 lat, ale jak wejdziesz między wrony, musisz krakać, jak i one.
Nie musisz, to po prostu nawyk.
Powodzenia!
Po czym tak sądzisz?
Pozdrawiam ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania