Kolorowy wiatr

Wiatr w załomach gałęzi swoją piosenkę gra.

Jesteśmy sami. Tam Ty, a tutaj ja.

Spisujemy historie na kartach białych.

Historie chwil krótkich, małych.

Tych pięknych, ulotnych, pełnych radości.

I tych szarych, przejmujących do szpiku kości.

Zgarniamy je do worka pełnego barw.

 

I te, co duszę w posępny mrok wplątały,

Gdy dni za oknem w czerń nagle pociemniały.

Ale ten worek się wcale nie wypełnia,

W nim każda chwila w coś barwnego się zmienia.

I z tych drobinek budujemy nasz świat,

Kolorowy witraż, co cieszy oczy i każdy kwiat.

Bo w tych opowieściach wciąż siebie odnajdujemy,

Dlatego wciąż je z uporem piszemy.

 

Fragmenty historii jak fragmenty bombki szklanej.

Składaja sie na nasze życie całe.

Gdy je wszystkie już poskładamy.

Zamkniemy obraz, złożymy ramy,

Zamkniemy oczy, złożymy dłonie.

I będziemy tak, tak długo trwać.

Aż wiatr opowieść znów zacznie grać.

Zaczną się historie nowe.

Radosne i te szare, smutne.

A w worku będą czekać barwy gotowe.

By w malarstwo życia wplątać się znów.

By nasza bajka nie miała już słów.

 

Bo to, co najważniejsze.

Jest w sercu a nie w papierze.

I na tym koniec, i tak to będzie.

Kiedy znów się odnajdziemy.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Sokrates 3 miesiące temu
    Dobry tekst ale trochę pod koniec przydługawy po słowach:" Fragmenty historii .. Może by trochę skrócić i będzie na 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania