Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Kolory szarości

Czuję się obserwowany przez wszystkich, mam wrażenie, że każdy w koło, źle o mnie myśli, źle mi życzy. Wszystko zakrywają kolory szarości, a ja zapadam się we własne skołatane myśli. Mam ochotę uciekać, odpłynąć gdzieś daleko, gdzie nikt nie będzie mówił mi złych słów w mojej głowie. Abstrakcja, kompletny drenaż mózgu, czuję mrowienie, całe ciało pracuje jak by było pod prądem. Wylewa się ze mnie rzeka potu, przyklejam się do kołdry w nocy, nie mogę spać ani jeść, chudnę z dnia na dzień, a głosy w mojej głowie mówią bym zdechł. Wszyscy się patrzą, obserwują mnie, i szepczą na mój temat, jestem centrum wszechświata, uwaga wszystkich skupia się na mnie, a ja tracę rozum. Ten stan, w którym się znajduję każe mi nienawidzić, z nikim mam nie rozmawiać, a jak już rozmawiać, to być niemiłym sukinsynem. Trzęsące się ręce, mięśnie dłoni przyzwyczajone do szkła. W myślach przelewa się czara goryczy, czuję już gorące węgle, wtapiające się w skórę, kocioł z kacem moralnym zaciska mi pętlę na szyi i dusi na wieczność, bym stracił nadzieję. Nigdy mi jej nie odbiorą!

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania