Kompletuję przeżycia

Zygmunt Jan Prusiński

 

KOMPLETUJĘ PRZEŻYCIA

 

Nie jestem taki ubogi

z wód ziemnych biorę kroplę

podkopuję się głębiej

by dojść do twych ud

spojrzeć na wzbranianie się

bo to jeszcze nie czas

na samodzielność

wyrytą w środku z akcentem

krzyku oszkloną promieniami.

 

Świt u ciebie jest inny

zbieram puste wazony

za kilka godzin będą pełne

kamiennymi goździkami

postawię na stole piwo

lepiej jest pisać

to co zamierzam napisać

choćby pobyt w twojej bajce

jakże już elastyczny

na ten intymny odbiór.

 

Jeśli chcesz mnie

dwie godziny później

zrobię ci kawę po turecku

przyniosę do sypialni

gdzie wyleguje twe ciało

dawno pokochane

ale wiem że muszę czekać

okradany z minut mijających

a na dowód zaskarbić

kulminację natarcia na miasto

w którym bywasz w sukienkach

i w odbiciach na rosie.

 

Ostatecznie jesteś pewna

że jestem ci potrzebny

dla tych krzewów

w ogrodzie...

 

Wiersz z książki "Kobieta pachnąca stepem"

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania