Palkos.

Z sąsiedniej skarpy, co zamknę oczy,

osypują się mlecze i jemioła,

wprost w wartki nurt rzeki ,

nad którą przesiaduję przysypany piaskiem.

Odgarniam garstkę co eon i rzucam przed siebie.

Może zmienię trajektorię i rzeka

obmyje mi przynajmniej stopy, po kostki.

Po te korzenie, dzięki którym wyrosnę z ciebie,

zamienię się w skarpę i co zamkniesz oczy,

zamiast piasku osypią się ze mnie mlecze

i w końcu będę mógł ci dać coś mniej, niż jemiołę.

 

Z cyklu: Detoks.

Nowy rok pański.

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • MartynaM 02.04.2023
    ''i w końcu będę mógł ci dać coś mniej, niż jemiołę.'' - jemioła symbol miłości, życia i płodności. Coś mniej czyli nic?
  • Szalej. 02.04.2023
    Sama sobie odpowiedziałas, podsuwając symbol :)
    I niekoniecznie zaraz nic. Coś mniej, po prostu.
  • Dekaos Dondi 02.04.2023
    Szalej.↔Chyba ważne jest, z jakiej łąki i z jakiego drzewa, spadną mlecze i jemioła do rzeki.
    I w którą stronę ona płynie oraz czy ów piasek przelatuje między palcami,
    co może mieć istotny wpływ, na końcowe wersy:)↔Pozdrawiam?:)
  • Szalej. 02.04.2023
    Dekaos Dondi dzięki :)
  • Dekaos Dondi 02.04.2023
    Szalej.↔Jeżeli chodzi o tytuł, to poprzedni bardziej tożsamy z całością→zdaniem mym:)
  • Szalej. 02.04.2023
    Dekaos Dondi tak, ale do tego wiersza jest ilustracja w postaci zdjęcia, a zdjęcie nosi taki tytuł. A, że było pierwsze... :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania