koncert
Głos skrzypiec wzniósł się w powietrzu,
Smyczków wiele.
Spod palców pianisty wytrysnęły perełki,
Perkusja zatętniła galopem,
Głęboka łuna dźwięków rozeszła się po sali.
Skrzypce, fortepian, flety pobiegły nawzajem,
Prowadziła wiolonczela.
Zawodzący dźwięk gitary się odezwał,
A za nią następne.
Głos piosenkarza, ostatni instrument,
Zawibrował wespół.
Zadrżało powietrze.
Zaczyna się koncert…
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania