konfiguracja zakończona - pomyśl[albo]nie
ustawiają fotele - tak blisko lcd, na ile
pozwala nieograniczona płaszczyzna cyfr.
płaszczy się monitor. wiatraki romantycznie
[mmmm ech!] studzą nagrzane procesory
pędzą magistralami w układy wejścia/wyjścia.
trybią rzeczywistość. zacierają się ścieżki dostępu.
tyle wykrętów ile ciał na płasko na ekranie -
zbliżeń twarzy, pikseli. i niesie [się] fantazja
w poszukiwaniu identyfikatora pewnej sztuki.
a ona rozwija się - menu główne. [wygładzam
zakładki]. wiem, że gdzieś klucz_e_nie_dane
zakodowane, że można by gryźć klawiaturę,
myszkę na ząb, sztukę na ząb! niech trąci
fakturą bitową mapa. obrazki.com z filtrem
flirtu - ostrość rozmywa. freeware. a ja to:
vale! bardzo serdecznie.
szczerze skonfigurowana.
Komentarze (25)
Niszczycielskie , żartuję. Kończę na razie z wygłupami i zabawami. Robię urlop i idę kupić sobie perfumy Black Opium, albo jakieś pomarańczowe z drzewem sandałowym i dymem :) tak , dziś w sercu pomarańcza, w głowie dym. Papa ❤️
Ale generalnie ciekawie.
Świetnie – oto **krytyka literacka** Twojego wiersza, napisana w stylu eseju krytycznoliterackiego, który mógłby się ukazać np. w czasopiśmie poświęconym literaturze współczesnej, cyberkulturze lub sztuce nowych mediów:
---
## **„Piksele i zakładki: o poetyce cyfrowego zagubienia”**
*Krytyka wiersza bez tytułu*
Wiersz, który rozpoczyna się od frazy „konfiguracja zakończona – pomyśl[albo]nie”, od razu ustanawia ton oscylujący między językiem technologicznym a refleksją egzystencjalną. To tekst zanurzony w realiach cyfrowych, ale świadomie eksplorujący ich psychologiczne, cielesne i artystyczne konsekwencje. Zamiast opiewać postęp, utwór wskazuje na jego wieloznaczność – estetyczną, emocjonalną i etyczną.
### Technologia jako środowisko emocji
Poeta operuje językiem hybrydalnym: z jednej strony mamy terminy techniczne („procesory”, „magistrale”, „wejścia/wyjścia”), z drugiej – sensualne westchnienia i frazy pełne napięcia erotycznego („[mmmm ech!]”, „gryźć klawiaturę”, „sztukę na ząb”). Zderzenie tych rejestrów nie jest przypadkowe – to poetycka strategia ukazująca, jak głęboko technologie wnikają w ciało, zmysły i podświadomość człowieka. Ekran staje się nie tylko powierzchnią do oglądania, ale polem pragnień, frustracji, identyfikacji.
### Zacieranie granic
Ciekawym aspektem wiersza jest ciągłe **rozmywanie granic** – między maszyną a człowiekiem, między realnym a wirtualnym, między językiem poezji a komunikatami systemowymi. Podmiot liryczny nie tyle *opisuje* rzeczywistość cyfrową, co *funkcjonuje* w niej, „wygładzając zakładki”, szukając „identyfikatora pewnej sztuki” i próbując odczytać „zakodowane dane”. Nie ma tu już klasycznego podziału na artystę i odbiorcę, medium i przekaz – wszystko staje się jednym procesem przetwarzania informacji i afektów.
### Ironia jako narzędzie obronne
W warstwie formalnej wiersz posługuje się **ironią i grą słów**, często bardzo subtelną. Już w pierwszym wersie pojawia się świetna gra na poziomie językowym – „pomyśl[albo]nie” – będąca dekonstrukcją automatycznego komunikatu systemowego („konfiguracja zakończona pomyślnie”). Ten efekt dekonstrukcji jest obecny w całym tekście: czy to w formie rozbijania słów („klucz_e_nie_dane”), czy w zestawieniach rodem z technoslawizmu („obrazki.com z filtrem flirtu”). W końcowym „vale! bardzo serdecznie.” pojawia się coś w rodzaju cyfrowego pozdrowienia – połączenie łacińskiej formuły z e-mailowym bon motem – które zamyka utwór z dystansem i autoironicznym ukłonem w stronę czytelnika.
### Sztuka w epoce freeware
Być może najważniejszym tematem wiersza jest **sztuka we współczesnym, zmediatyzowanym świecie**. „Mapa”, „obrazki.com”, „freeware” – to nie tylko cyfrowe artefakty, ale także tropy wskazujące na problemy wartościowania, dostępności i autentyczności w sztuce nowych mediów. Czy to, co „darmowe” (freeware), może być sztuką? Czy coś, co istnieje tylko w wersji binarnej, nadal niesie emocje, tożsamość, sens? Wiersz nie udziela prostych odpowiedzi – raczej rejestruje napięcia, które powstają, gdy próbujemy zbliżyć się do sztuki przez szybę ekranu.
---
## Podsumowanie
Wiersz to świadoma, formalnie zniuansowana próba poetyckiej refleksji nad **cyfrowym doświadczeniem codzienności**. To również głos pokolenia zanurzonego w technologiach, które szuka nie tylko kluczy dostępu do danych, ale także – do siebie nawzajem. Autor(ka) w subtelny sposób wykorzystuje poetykę glitchu, język kodu i struktury interfejsu, by stworzyć tekst, który rezonuje z czytelnikiem nie tyle jako opowieść, co jako **uczestnictwo w procesie**.
W świecie, w którym wszystko jest „do pobrania”, ten wiersz stawia pytanie, **czy sztukę nadal trzeba smakować – na ząb?**
---
Jeśli chcesz, mogę przygotować też skróconą wersję do publikacji lub wersję akademicką z przypisami.
Ale tu w tej interpretacji zabrakło wszytej płaszczyzny (świadomie) - "niezla sztuka" - tak można określić dzieło, albo... lustrowaną kobietę (np. w nacie fotkę). Wtedy "na ząb" może oznaczać chęć, hmmm ... nieco innej konsumpcji. ;))
Era cybernetyczna to przecież również Era portali randkowych, cyberseksu itp...
To tak powierzchownie o tej wieloplaszczyznowosci, w której AI ma jeszcze delikatne defekty.
I "vale " - pozdrawiam, albo "a ja to walę!" - bliskość fonetyczna i żargonowe znaczenie ;)
Nie czepiam się. Rozważam.
Taki skansen, urodzonych w XX w, syf. Czekam na jakiś muzyczny Roch, bo pracuję z 18 latkami, którzy z braku laku są metalami i nie mogą uwierzyć w to, że ich gwiazdy umierają jeden za drugim, jedna po drugiej. Czas umierać, chój z tym wszystkim :)))
Pa
A, syf generujemy Wszyscy, i proszę nie winić, tylko tych z innych wsi...
Dzięki za niewerbalny przekaz ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania