Bożeno Joanno↔Ciekawa konstrukcja wiersza z tymi dodawanymi listkami. Tylko żeby w ostatnim wersie, deszcz nie padał. Delikatnie napisane tak↔Pozdrawiam ?:)
Ja tam wolę sojuszniki, jak ciocia Hela nazywa tę roślinę oleistą, której pestki zaścielą beton dworca w Zawidowie, i która zdaniem Pana Władzia ze Zgorzelca jest podstawową karmą Greków i nierobów.
A gdy się go ukradnie komuś w ogrodzie, jak buzi to można bardzo długo odrywać płatki - kocha nie kocha.
Zatem koniczyzna w dłuższym czasie nie ma aż tylu opcji.
Pozdrawiam.
Powiedz coś więcej o tych sojusznikach, właściwą nazwę i kolor. Zerknęłam do "Słownika roślin użytkowych", ale nie znalazłam opisu. Koniczynki są niewielkie, opcji też nie za wiele.
Dziękuję za przeczytanie i serdecznie pozdrawiam!
Bardzo ciekawe to szczęście. Trzylistna koniczynka plus dwa imiona tworzą jakiś tam zarys przeszłości. Bo przecież to my piszemy z życiem niekończącą się opowieść. Połowica szczęścia i na dodatek z głową w cukrze.
W poszukiwaniu pomyślności szukałam czterolistnej koniczynki. Kiedyś chyba Szpilka wspomniała o pięciolistnej i siedmiolistnej. Nie spodziewałam się, że w parku na Żoliborzu natrafię na podobny okaz. Oczami wyobraźni ujrzałam przeszłość i fantastyczną wróżbę na przyszłość.
Dziękuję i pozdrawiam!
Komentarze (10)
Pozdrowienia!
A gdy się go ukradnie komuś w ogrodzie, jak buzi to można bardzo długo odrywać płatki - kocha nie kocha.
Zatem koniczyzna w dłuższym czasie nie ma aż tylu opcji.
Pozdrawiam.
Dziękuję za przeczytanie i serdecznie pozdrawiam!
Pięknego dnia!
Dziękuję i pozdrawiam!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania