koniec
chyba już nic mi nie pomoże
nawet muzyka mnie nie leczy
gdy osunęło mi się życia podłoże
a każdy człowiek mi złorzeczy
myślałam że jakoś dam sobie radę
że jakoś życie sensownie ułożę
próbowałam tuszować każdą swoją wadę
lecz widoczne są one jak u jelenia poroże
wiem że rodzice się o mnie troszczą
chociaż mają problem z tego okazaniem
miałam nadzieję że jakoś życie mi uproszczą
ale ciężkie może być tego dokonanie
nie chcę ich moimi problemami obarczać
nie chcę żeby przeze mnie płakali
gdy widzę że mój stan zaczyna się pogarszać
wiem że za bardzo by się mną zadręczali
dlatego wolę wszystko trzymać dla siebie
i mam nadzieję że ich emocje wyłączę
sądzę że dobrze będzie mi w niebie
gdy nareszcie ze sobą skończę
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania