Koniunktura

Znasz to?

Gdy tłumisz "coś" narastającego w tobie od dawna,

Rosnącego jak fala która pędzi do brzegu.

Nie masz pojęcia kiedy przybędzie chociaż słyszysz jej szum,

Narastający i coraz bardziej wybrzmiewający

Nagle,

Czujesz jak roztrzaskujesz się o klify.

Ściskający ból,

Moment ulgi,

Bryza.

Z tobą unosi się piasek, zaczynacie spacer do morza.

Twój natychmiastowy przyjaciel,

Jednak wracasz do głębin, samotnie.

Pozostaje nadzieja na następny przypływ wyrzuci cię on na zupełnie inny, ciepły od słońca piasek.

Razem z nim odpoczniesz aż do zmierzchu.

Owy zacznie się studzić aż stanie się zimny.

Naprawdę czy to tylko twoje błędne myśli? Pytam się sam, albo Ciebie.

Obyś przetrwał na nim wiele lodowatych nocy

I strzeż go aby odpływ nie zabrał ci go spod stóp.

Ponownie.

Może tym razem Ci się uda.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania