Konkurs poetycki;)

Postanowiłam wziąć udział w jakimś literackim konkursie, dlatego zarejestrowałam się na jednym z portali dla literatów i poetów, i spokojnie czekałam na okazję, żeby przyłączyć się do grupy, aby całemu światu pokazać swoje możliwości.

Gdy przyszło co do czego i ogłoszono wreszcie konkurs nabrałam wiatru w żagle. Był to konkurs poetycki. Spasiły mi tematy, a termin rozstrzygnięcia też był wyjątkowo korzystny, co szczególnie mnie ucieszyło, bo wiedziałam, że nie będę musiała zarywać nocy na pisanie. Byłam perfekcjonistką, dlatego napisanie prostego trzy, czterostrofowego wierszyka zajmowało mi z reguły kilka tygodni. Chciałam, żeby był dopracowany jak perełka.

A więc pełna dobrej chęci przystąpiłam do realizacji upragnionego marzenia, ale okazało się, że już na samym początku rozpoczęły się schody, bowiem do konkursu przystąpiła zaledwie trójka chętnych, w tym sama organizatorka, jej kochanek i ktoś jeszcze. Było nas zatem czworo więc termin rozstrzygnięcia przesunięto o miesiąc. Gdyby tak nie zrobiono miejsca na podium można by w zasadzie rozlosować metodą chybił – trafił lub ciągnięcia zapałek.

Po kolejnych trzech tygodniach metodą próśb i gróźb oraz werbalnego molestowania uczestników portalu dokoptowano jeszcze dwie osoby.

Gdy miałam już wiersz gotowy okazało się, że warunkiem wzięcia udziału w konkursie jest napisanie komentarzy pod wierszami innych uczestników. W tym sęk, że były to takie kichy, że musiałam to robić z zagryzionymi zębami i zaciśniętym nosem. Nie lubię kłamać, ani pisać fałszywych komplementów, ale musiałam się przezwyciężyć. Zachowałam się jak zwykla szuja. „Piękne dobór słów, niesamowity wiersz, jaki ten autor zdolny”, nie były banałami, których innym bym żałowałam. Ale czułam się z tym podle, tym bardziej że trudno było wyczuć, o co autorom w tych bohomazach chodzi. Po prostu z treści nie wynikało zupełnie, o czym są wiersze.

W końcu nadszedł upragniony dzień rozstrzygnięcia konkursu. Mój wiersz, najpiękniejszy ze wszystkich, zajął ostatnie, szóste miejsce. Głosowanie było ustawione, bo jak się okazało towarzystwo tworzyło koło wzajemnej adoracji, a nowi nie mieli szans. Rozgłosowali trzy czołowe miejsca między siebie.

Tak zniechęcono mnie skutecznie do wszelkich konkursów na portalach literackich. A dyplomy i nagrody zabrali do domu.

Średnia ocena: 1.8  Głosów: 14

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • 00.00 dwa lata temu
    O czym*
    Uśmiechnęłam się, bo pierwsze co napisałam też poszło na konkurs. Ktoś mnie namówił. ?
    Myślę, że przed Tobą jeszcze wiele konkursów i nie ma co się zniechęcać. ?
  • okruszynka dwa lata temu
    Fajnie, że się spodobało. Dzięki za wpis.
  • yanko wojownik 997 dwa lata temu
    Głosować można jeszcze kulkami, w zasadzie są dwa - tzn. trzy, dobre sposoby:

    "Są trzy metody głosowania. Pierwsza przez aplauz. Znaczy, że wszyscy głosują. Druga metoda... Kulkami. Są kulki czarne i czerwone, które otrzymuje każdy głosujący... Yyy... Przepraszam białe i czarne, które otrzymuje każdy głosujący... Czarna za – lub odwrotnie: czarna za... Yyy... Czarna przeciw, biała za lub odwrotnie. Jest trzecia metoda przez podniesienie rąk. Ta metoda jest najdoskonalsza."

    To są znane działania, na portalach, gdzie rozdawali nagrody zwycięzcom, udział brali: moderatorzy, redaktorzy, uczestnicy zlotów, ich zwolennicy oraz pospólstwo - userzy znaczy oraz nowe konta. Najwartościowsze nagrody zgarniały nowe konta, moderatorzy, redaktorzy, uczestnicy zlotów i zwolennicy - klaka towarzystwa, część nagród także userzy, ale małą część i mniej wartościowe, nagrody dawali sponsorzy w ramach marketingu, czy jakoś tak.

    Tam gdzie nagrody są mniej wartościowe, łatwiej wygrać, będąc zwykłym userem, ale zazwyczaj wówczas nie biorą udziału: moderatorzy, redaktorzy, uczestnicy zlotów i zwolennicy - klaka towarzystwa.
  • okruszynka dwa lata temu
    Dzięki za komentarz. Pozdrawiam.
  • Aisak dwa lata temu
    Kupa.
  • okruszynka dwa lata temu
    Uuu. Dziękuję. Czy mogłaby mi pani powiedzieć parę słów o swoim życiu?
  • Aisak dwa lata temu
    Zaszczekaj 99 razy.
  • okruszynka dwa lata temu
    Aisak nie chce pani nic mówić, to trudno, obejdzie się. I tak mam ciekawy temat na kolejne opko dzięki pani.
  • Poncki dwa lata temu
    Ciekawe jest dla mnie to, że bohaterka przyłączyła się do zabawy jedynie po to, żeby pokazać światu swoje możliwości, a nie po to, żeby świetnie się bawić. Wg mnie to jest pierwszą przyczynę porażki.
    Drugą przyczyną moim zdaniem jest nie do końca zdrowa ambicja. Jak to są tylko trzy osoby? No cóż, to konkurs na portalu internetowym a nie ogólnopolski, prawda?
    "Nie lubię kłamać, ani pisać fałszywych komplementów, ale musiałam się przezwyciężyć.". Nie. Należy zawsze pisać prawdę, ale zawsze należy zachować kulturę wypowiedzi i odnosić się do utworu krytycznie a do autora z szacunkiem. Da się to zrobić. Jako literatka bohaterka powinno umieć władać słowami w odpowiednim stopniu, żeby tego dokonać.
    "W tym sęk, że były to takie kichy, że...", "Mój wiersz, najpiękniejszy, ze wszystkich..." Tu dochodzimy do głównego problemu bohaterki. Całkowita bezkrytyczność. Mając pomniejsze doświadczenia jako projektant, jestem w pełni świadomy, tego, że coś co dla mnie będzie piękne, dla odbiorcy może być takie sobie. To samo ma się w przypadku pisania. Ocena wszystkiego co jesteśmy w stanie stworzyć jest zawsze subiektywna. Nie możemy kogoś zmusić do tego, żeby polubił nasz wiersz. Nawet muzyka Chopina nie zawsze jest lubiana a czasem wręcz uważana za kocią.
    " ...trudno było wyczuć, o co autorom w tych bohomazach chodzi." Z mojego doświadczenia wynika, że jeżeli czegoś nie rozumiemy i nie wiemy o co w tym chodzi to nie dlatego, że jest to głupie, a dlatego (TYLKO I WYŁĄCZNIE), że my tego nie rozumiemy. Ciekawym jest dla mnie to, że ludzie często swój brak umiejętności interpretacji konwertują na głupotę autora.
    Teraz przychodzi moment kluczowy. Bohaterka przegrała i zrobiła dwie karygodne rzeczy. Po pierwsze obarczyła za to odpowiedzialnością grono głosujących, stwierdzając, że byli nieobiektywni ponieważ jej wspaniałe dzieło nie wygrało, a po drugie zniechęciła się skutecznie do wszelkich konkursów na portalach literackich. Wszystko to co wcześniej opisałem jako przyczyny przegranej skumulowało się powodując całkowitą porażkę - brak woli walki. Współczuję bohaterce, ale mam wrażenie, że ciężko by jej było osiągnąć cokolwiek w prawdziwym życiu.

    Kilka błędów by się znalazło, nie będę ich ponownie szukał i wypisywał.
    Uważam, że jest to całkiem niezła satyra dotycząca ludzi nie radzących sobie z krytyką.
    Pozdrawiam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania