korzenne historie
miała tylko jedną ulubioną kredkę
malowała serca
w każdym niespodziankę chowała
miał tylko jeden ulubiony kolor
nieskazitelna czerń
budziła respekt i zarazem lęk
skradł mimochodem jedno serce
jak poszetkę zatknął w kieszonce
czas szedł nieustannie
co masz
szeptały złociste latawce klonów
serce
zdziwił się kiedy chciał je zjeść
bo w środku padał deszcz
jesienne kałuże
zmieszały czerń z czerwienią
piernikowe serca popłynęły w strugach
jak zapałki z dzieciństwa
Komentarze (13)
Oczywiście to tylko kosmetyka, bo wiersz dobry i bez kosmetyki ?
Piątak ?
Dziękuję pięknie za odbiór i sugestię. Zmieniłam i wyrzuciłam co nieco. ?
Miłego dnia
Serdecznie :)
Pozdrawiam ciepło
to jakby człek na początku tekstu, dokonał wyboru, mając nadzieję na wzmocnienie jakieś,
a ono się okazało→''rozmokniętymi piernikami'' co odpłynęły w dal...
Ale sam tekst, to nawet taki... bajkowy trochę:)↔Pozdrawiam:)→5
automatycznie pod tekstem pojawiała się informacja – jaki nick ile dał – to kto wie... ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania