Kosmici, Konie, Statek I Podróże Po Różnych Światach

"Kosmici, Konie, Statek I Podróże Po Różnych Światach"

 

gatunek: sny/fantastyka/podróże/surrealizm

 

Rozległe subtropikalne lasostepy, gdzieś w dalekim świecie. Sierpień 2012. Alternatywna rzeczywistość.

 

Był środek ciepłego, letniego, słonecznego dnia, kiedy przez rozległy, lasostepowy kanion biegło wielkie stado dzikich koni. W tym samym czasie, wysoko nad nimi przelatywał statek kosmiczny, którym podróżowali przedstawiciele cywilizacji pozaziemskiej.

 

— Ty, patrz! Koniaki! — powiedział żartobliwie jeden z gości z innej planety.

— Dokąd one zmierzają? — zastanawiał się drugi.

— Myślę, że biegną po zwycięstwo, aby w nieokreślonej przyszłości poszerzyć grono gwiazd.

 

Tymczasem pięć kilometrów dalej.

 

Pośród obszernych, magicznych, niezwykłych ogrodów znajdował się niejeden staw, zamieszkiwany przez ryby, żaby oraz traszki. W specjalnych strefach, rozsianych po tym rejonie, przeważały trawniki otoczone sadami owocowymi. Do jednej z tych stref przyfrunęło osiem świetlistych istot, wyglądających trochę jak ludzie ze skrzydłami łabędzi, ważek lub motyli. Postacie te przyjrzały się miejscowej przyrodzie z bliskiej odległości. Znalazły mnóstwo żab, traszek, kijanek, ryb i jaszczurek, a także niezwykłego gekona, zażywającego kąpieli w małym, płytkim stawie, zawierającym krystalicznie czystą wodę oraz umieszczonym na szczycie skalistego pagórka.

 

Po soczyście zielonym trawniku, porastającym bardzo łagodne wzgórza, skakały dziesiątki wielkich żab różnego koloru: brązowe, żółte, szare, niebieskie, fioletowe, piaskowe, różowe, zielone i pomarańczowe. Oprócz tego, po pobliskich potężnych głazach pełzały wielkie ślimaki o różnorodnych kształtach muszli: stożkowatych, kulistych i podłużnych.

 

W międzyczasie na tle różowo-pomarańczowo-żółto-biało-niebieskiego nieba.

 

Na rozległej, kolorowej chmurze, stał majestatyczny zamek, otoczony ogrodami, trawnikami, płotami i żywopłotami. Baśniowo piękna budowla skrywała salę tronową, w której zasiadał złocisty, świecący cesarz. Był z natury łagodny i łaskawy. Niechętnie się gniewał. Złość oraz gniew nie sprawiały mu przyjemności. Jego słudzy mieli mnóstwo czasu wolnego. Grali na różnych instrumentach muzycznych, a także tańczyli i śpiewali. Wszyscy mieszkańcy tej niezwykłej, podniebnej krainy mieli piękne skrzydła, podobne jak u łabędzi, ibisów oraz pelikanów.

 

W jednym z miejscowych ogrodów, otoczonych potężnymi murami i wielkimi, gęstymi żywopłotami oraz posiadających trawnik, drzewa, palmy, fontannę, rzeźby, staw, basen kąpielowy i zadaszony taras, trwała wspaniała, przebojowa zabawa taneczna, w której brało udział kilkadziesiąt osób, a w powietrzu unosiła się muzyka taneczna i dyskotekowa z okresu czasu, rozciągającego się od późnych lat siedemdziesiątych dwudziestego wieku do roku dwa tysiące dwunastego.

 

Kilka dni później. Wspaniały Subtropikalny Półwysep Fantazyjnych Cudów. Wybrzeża jednego z nieskończonej ilości Plażowych Miast Średniej Wielkości. Słoneczny środek dnia.

 

Niebo było całe w jasnych, pastelowych kolorach. Wzdłuż plaży szło pięć zmutowanych, człekokształtnych zwierząt: krokodyl, rzekotka, guziec, łabędź i maskonur. Nagle zatrzymały się oraz, z okrzykiem radości, wbiegły prosto do beztrosko falującego morza, po czym zanurkowały, aby choć przez chwilę zwiedzić fascynujący świat raf koralowych oraz tego, co pośród nich żyło. A na swej drodze napotkały różne zadziwiające stworzenia, takie jak małże, ślimaki, kraby, krewetki, homary, ryby, ośmiornice, wieloszczety i wężowidła.

 

Z podwodnej jaskini wypłynęło kilka wielkich, długich muren, jedna po drugiej. Humanoidalne, zmodyfikowane genetycznie zwierzęta trochę się ich przestraszyły, więc zdecydowały się wypłynąć na powierzchnię oraz wrócić na ląd, gdzie czuły się bardziej swojo, i gdzie w końcu również żyło mnóstwo ciekawych, pięknych stworzeń, takich jak chociażby motyle, gwarki, wiewiórki oraz kawie domowe. Gdy człekokształtne zwierzaki zapłynęły już na przybrzeżne płycizny, to w oddali, na tle morza, zdołały jeszcze zauważyć samogłowa, humbaka i kilka delfinów, wesoło wyskakujących ponad powierzchnię potężnego, tajemniczego, majestatycznego akwenu, rozciągającego się aż po magiczny, kosmiczny horyzont, skrywający oszałamiające krainy oraz ekscytujące przygody, czekające na odkrycie przez osoby i istoty odważne oraz lubiące podróżować i zwiedzać niezwykły świat.

 

Kilkaset metrów dalej, w zdecydowanie bardziej zabudowanej oraz uprzemysłowionej części przepięknego wybrzeża rozrywkowego miasta, znajdowała się elegancka przystań jachtowa. Przyszli na nią plażowicz, plażowiczka, surfer i surferka. Weszli na pokład jachtu motorowego średniej wielkości, a wtedy odpłynęli na daleki tajemniczy akwen, skrywający się za siedmioma archipelagami. Kiedy dotarli na miejsce, to okazało się, że enigmatyczny fragment oceanu był magicznym miejscem o kształcie wielkiego trójkąta, z którego wydobywało się jasnozielone, żółtawe światło. Nad obszarem tym unosiły się kolorowe chmury, z których padał świecący deszcz i ciepły, barwny śnieg.

 

Statek, z którego wydobywały się dźwięki wesołej muzyki dyskotekowej, podpłynął zbyt blisko. Został wciągnięty przez dziwną strefę, a natychmiast potem zniknął. Na chwilę znalazł się w dziwnym, gigantycznym tunelu, gdzie kilkakrotnie szybko zakręcił się wokół własnej osi. Następnie wylądował u wybrzeży przepięknej, tropikalnej wyspy, porośniętej palmami, bananowcami, ananasami oraz figowcami. Po plaży spacerowały kraby, jaszczurki, żółwie, papugi i mewy, śpiewające nostalgiczne pieśni o mitycznych, wspaniałych, niezwykłych czasach.

 

Na jachcie trwała wesoła impreza taneczna. Ludzie byli uśmiechnięci i mieli umysły wypełnione bajecznymi, morskimi opowieściami o ciekawych świata marynarzach, odwiedzających piękne, baśniowe, odległe lądy, gdzie stały oszałamiające, olśniewające, cudowne miasta, w których wiecznie działy się cudowne, ekscytujące przygody. Zabawni miejscowi często śmiali się, a także skakali po dachach oraz drzewach, bujali się na lianach, biegali po łąkach i plażach, pływali w jeziorach oraz morzu, nurkowali na rafach koralowych, pełnych zaskakującej, egzotycznej przyrody, oraz wesoło i beztrosko fruwali nad całą okolicą, wraz z albatrosami oraz ibisami. W międzyczasie upłynął środek dnia i większość popołudnia. Wtedy słońce zmieniło swój kolor z żółtego na pomarańczowo-różowo-czerwony.

 

Statek, którym podróżowali plażowicz, plażowiczka, surfer i surferka, nagle uniósł się w powietrzu, a wtedy powoli poszybował w kierunku wielkiej tarczy słonecznej, wiszącej nisko nad horyzontem oraz poziomo porozdzielanej przez intensywnie świecący miecz tajemniczej niewidzialnej istoty na kilka części. W pewnym momencie, pojazd zderzył się z powierzchnią okrągłego obiektu wydzielającego bardzo duże ilości światła, a wtedy znalazł się w tajemniczym świecie kolorowych, pasiastych, drżących dysków, z których wydobywały się dziwne dźwięki. Nad tarczami tymi rozpościerało się pogodne niebo w takich barwach, jakie mają brzoskwinie. Dodatkowo, jacht przeistoczył się w renesansowy żaglowiec. Odtąd wesoło tańcował sobie na tle nieboskłonu, wykonując skomplikowane piruety.

 

Koniec.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Dekaos Dondi ponad rok temu
    Piotrek P.1988↔Rzecz jasna, wśród żab, nie mogło zabraknąć pomarańczowych:))
    Znowu utonąłem w Twoim tekstowym świecie i aż czasami nie chce się wypływać na powierzchnie.
    "Ty, patrz! Koniaki!"↔aż sobie wyobraziłem, konie butelkowe:)
    Pozdrawiam:)?:))
  • Piotrek P. 1988 ponad rok temu
    W wielu z moich najnowszych opowiadań, celowo pojawia się motyw koloru pomarańczowego, w ramach nieco parodyjnego nawiązania do moich dawniejszych utworów, a to dlatego, żeby było jeszcze bardziej zabawnie i surrealnie.

    Lubię moimi opowiadaniami wysyłać ludzi, w ich wyobraźni, za pomocą moich tekstów, do krainy humoru oraz surrealizmu. Jeśli są szczęśliwi, to ja też. Wtedy jestem bardziej zmotywowany do pisania kolejnych utworów.

    Dziękuję i pozdrawiam ? ?
  • Poncki ponad rok temu
    "...stawie, zawierającym krystalicznie czystą wodę oraz umieszczonym na szczycie skalistego pagórka."
    Tutaj mi coś nie pasuje. Napisał bym: stawie znajdującym sie na szczycie pagórka, wypełnionym krystaliczną wodą.
    Ale to takie moje widzimisie.
    Za każdym razem gdy czytam Twoje wypełnione pozytywizmem teksty czuje pewien niepokój. Nie wiem czemu i podejrzewan, że tylko ja tak mam.
  • Piotrek P. 1988 ponad rok temu
    Z tym stawem i pagórkiem, to sam nie wiem.

    Co do niepokoju, mogącego być odczuwalnym przez niektóre osoby podczas czytania moich opowiadań, to mam kilka teorii:

    1: Opowiadania, które piszę, są bardzo często w mniejszym lub większym stopniu zainspirowane snami, a te często bywały trochę dziwne, nieco surrealne, nawet jeśli były zdecydowanie pozytywne.

    2: Współczesny świat jest pełny zła, dziwności, chaosu i zniszczenia. Moimi opowiadaniami próbuję choć trochę, w jakimkolwiek stopniu uczynić go lepszym, jak tylko umiem.

    Nie wiem, dlaczego niektórzy ludzie postrzegają rzeczy innymi niż są naprawdę. Może dlatego, że nagły kontakt z odpowiednio wysoką ilością pozytywności i/lub surrealizmu wprawia ich w jakiś rodzaj szoku. Może takiej pozytywności i/lub fantastyki się nie spodziewali. Dlatego postrzegają to jako obce, inne, egzotyczne. Coś z daleka, z tajemniczego, odległego świata, coś nieprzewidywalnego. Nie wiem.

    3: Postrzeganie u różnych osób jest różne w zależności od tego, jak dane osoby są nastawione, jak zostały doświadczone przez życie, jak postrzegają świat.

    Dziękuję i pozdrawiam ?
  • Poncki ponad rok temu
    Piotrek P. 1988 całkiem możliwe, że wszystko na raz ?
  • Pobóg Welebor ponad rok temu
    Poszerzyć grono gwiazd – to szczególnie, bo to poetyckie takie.
    Pozdrawiam ?
  • Piotrek P. 1988 ponad rok temu
    Czasami się zdarza, że podczas pisania opowiadania, nagle do głowy wpadnie mi jakiś motyw, który uznaję za ciekawy, a wtedy umieszczam go w utworze, aby sprawić czytającym jak najbardziej zaskakującą i najpozytywniejszą niespodziankę, w miarę moich możliwości.

    Dziękuję i pozdrawiam ?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania