Kosmiczny Podróżnik Międzywymiarowy W Słonecznej Krainie Sadów I Ogrodów
"Kosmiczny Podróżnik Międzywymiarowy W Słonecznej Krainie Sadów I Ogrodów"
gatunek: sny/fantastyka/podróże/przygoda
Gdzieś w dalekim kosmosie. Słoneczna Kraina Sadów I Ogrodów. Wczesne lata dwutysięczne. Ciepły i słoneczny dzień.
Człekokształtny kosmita, wyglądający jak coś pomiędzy astronautą a średniowiecznym rycerzem, zjawił się na płaskowyżu. Był podróżnikiem międzywymiarowym. W jego najbliższej okolicy rozciągała się łąka, podczas gdy w dalszych rejonach, położonych niżej, rosły sady i ogrody, a także lasostepy. Istota zjechała na dół, używając butów wykonanych z supertrwałego stopu, co wyglądało podobnie jak zjazd na nartach ze stoku.
Postać znalazła się na nizinie. Miejscowe sady, ogrody i pola były uprawiane przez różne stworzenia, podobne do starożytnych i średniowiecznych ludzi w fantazyjnych strojach z danych epok, a także do wielu różnych zwierząt i roślin. Na przykład do karaluchów, modliszek, kalafiorów i brokułów. Humanoidalny kosmita podszedł do stworzeń, a wtedy z różowo-fioletowej chmury, przelatującej właśnie nad okolicą, sfrunął wielki pomarańczowy motyl. Owad złapał swoimi sześcioma kończynami chwytnymi istotę pozaziemską i wzleciał wraz z nią wysoko w powietrze, prawie pod same obłoki, a te uśmiechały się, nuciły relaksującą melodię oraz tańczyły, od czasu do czasu nieco przysłaniając słońce, aby miało ono chwilę odpoczynku od ogrzewania i oświetlania powierzchni planety.
Po wspólnym zwiedzeniu okolicy, ogromny owad odstawił dwunożną postać z powrotem na miejsce, a następnie wesoło i z wdziękiem pofrunął za wzgórza, pokryte wielobarwnym piaskiem oraz piętrzące się na horyzoncie. Kosmita przespacerował się po pięknej, słonecznej krainie. Zwiedził rozległy park lasostepowy, rozciągający się na obszernej nizinie i składający się przede wszystkim z kilkunastu wielkich kwadratów, spośród których każdy był utrzymany w klimacie innego z biotopów, występujących na tym tajemniczym globie. Wśród nich można było znaleźć między innymi las mieszany strefy umiarkowanej, śródziemnomorski lasostep, afrykańską sawannę, oraz tropikalny las deszczowy.
Międzywymiarowy podróżnik zniknął, a wtedy pojawił się na centralnym placu pięknego miasta średniej wielkości. Niespodziewanie w to miejsce nadciągnęła gigantyczna sterta różnych warzyw oraz owoców, a była ona tak bardzo wysoka, że sięgała aż po horyzont. Postać wspięła się na niecodzienną stertę, a wtedy nadciągnęła następna wielka fala tropikalnych i subtropikalnych, naturalnych jakby kapsuł, pełnych świeżego, soczystego miąższu, a zerwanych prosto z drzew, majestatycznych oraz tańczących na łagodnym wietrze.
— Wiele razy śniła mi się kraina wielka, wspaniała, piękna, intrygująca i inspirująca. Płynę zobaczyć, czy nadlatuje już wimana. Wiem, wiem. To jest coś z innego uniwersum. Ale muszę przyznać, że wygląda podobnie. Skrywa w sobie niezwykłe, fantazyjne tajemnice. To jest coś jak pozytywna wersja jednego, wielkiego, szokującego, długotrwałego zjawiska, które miało miejsce w megalitycznej epoce, jednego razu, gdzieś na Planecie Przygód I Imprez — powiedziała postać, która następnie zjechała z barwnej oraz smakowitej góry na swoich supertrwałych butach, po czym zaszła za elegancki budynek, ukryty za parkiem otaczającym fontannę, a wtedy rozpłynęła się w powietrzu, aby przygotować czasoprzestrzeń na uroczysty dzień-memoriał wymyślenia i rozpoczęcia produkcji skarbów ukrytych w różnorodnej krajobrazowo oraz słonecznej, położonej między morzem, ziemią i niebem, krainie niewiarygodnie fantazyjnej.
Koniec.
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania