Kosmos
Byłem w tej secesyjnej kaplicy, jeszcze z dziurawym dachem.
Fundatorzy dogadywali się z Bogiem ze smakiem i na bogato.
Wojna wysadziła ich pałac, przemieściła ukraińską i polską ludność.
Ocalało pięć domostw, drzewa owocowe, staw z wyspą
i cerkiew, w której składowano nawozy. Ludzie pamiętają osobliwą
konserwatorkę ikonostasu, narzekającą w ich pegeerowskim sklepie
na brak masła do polewania ugotowanych kolb kukurydzy.
Rodzinne sanktuarium, po remoncie, pełni rolę filialnego kościoła.
Kilka okazjonalnych mszy w roku, dla wykorzenianych przez starość.
Tam, gdzie nie wchodzą traktory, zarastają zaszłości i refleksje.
Tylko stary las może zaczynać od nowa.
https://www.bing.com/images/search?q=kaplica+w+mycowie.&qpvt=Kaplica+w+Mycowie.&form=IGRE&first=1&tsc=ImageHoverTitle
Komentarze (4)
Fajne to!
Mnie urzeka :D zrobię sobie z tego porzekadło chyba :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania