KOT
Raz kot włochaty aż spod Wyszkowa
przytarabanił się do Drzonkowa
i w tym Drzonkowie znalazł schronienie:
kuwetę z piaskiem i pożywienie.
Choć genetycznie przerasowiony,
jednak nie całkiem udomowiony -
zamiast pilnować swojej miejscówki
biega i znosi martwe: ryjówki,
myszy, chomiki, krety, nornice,
tchórze, wiewiórki, kuny, łasice,
wróble, gołębie, szpaki i kawki,
sroki, srokosze, trznadle, turkawki,
lisy, bezpańskie psy oraz koty
i tych bezpańskich zwierząt pomioty,
sarny, jelenie, borsuki, żbiki,
rysie, daniele, bobry i dziki.
Jeśli potrzebna Wam przerwy chwilka
wierzcie, że kiedyś przywlecze wilka
i, by nie było, że nikt nie wiedział -
przytarga również Wam i niedźwiedzia.
A gdy już wtaszczy na taras żubra
spójrzcie na minkę, w jaką się ubrał,
bo zakładając sobie serwetkę
powie: poproszę moją krewetkę…
XII’2023
Komentarze (8)
Przypomniał mi się Greebo, kot Niani Ogg.
https://www.pratchett.pl/swiat,dysku,45,greebo.html
Mój bandzior też jest taki. Piąteczka.
Miejsce kotów jest w domu
Najważniejsza jest konsekwentność
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania