KRAJOBRAZ CMENTARNY (BEKSIŃSKI)
rozliczą z mięśni ścięgien i żeber
z każdej kości i przebytej drogi
ciebie i twoją szkapę
jej grzbiet i utrudzone marszem kopyta
zachmurzą słońce
zatrzymają wiatr i oddech spłycą tak żebyś ani żył ani umarł
zawisł gdzieś pomiędzy
kontemplując być może ostatni już haust powietrza
wyjdą ci naprzeciw bracia i siostry odarci z szat i ciał
ale bogatsi o doświadczenie
w przemijaniu
myśli które już dawno uległy zepsuciu
wyprzedzając pośmiertny rozkład
dusza przy duszy staniecie ciasno
w rachunku bez pokrycia
Komentarze (8)
Snow Frolic i inne motwy
pisałem o kimś
z coraz mniej dyspozycyjnej głębi obrazów Beksińskiego
i debetem na rachunku prawdopodobieństwa
Być pod wrażeniem twojego wiersza... to nic nie powiedzieć, i nie tylko dlatego, że uwielbiam mroczny klimat Beksińskiego i jego syna Tomasza, który pisał wiersze w "klimacie" obrazów ojca.
Perełka❗️
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania