Krawędź

A ja uciekając przed życiem

Siedzę jak skrzypek na dachu

Widzę czas jak mija w ukryciu

Życie bez mojego udziału

 

Czy jeśli dotknę księżyca lub słońca

Jeśli zatopię się w nocy oceanie

To będę żałować do samego końca?

To będę walczyć o swoje przetrwanie?

 

A tak w moim cichym kącie

Łzy niewidoczne spływają

Po dachu policzka

Purpurowego od uderzeń

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • piliery ponad rok temu
    Wiersz ma potencjał ale "dach policzka" jest nie do przyjęcia. Warto nad nim popracować. Spróbuj napisać ten wiersz bez rymów? Zamiast dachu może lepiej "ściana" - aż się prosi.
  • Catrina ponad rok temu
    Ok chciałam to połączyć że skrzypkiem na dachu🙂 (purpurowe dachowki) może trochę nieporadnie. Dziękuję za komentarz

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania