Piosenka o kre(m)acji

Gdy przytulisz ze mną urnę

nie zamruczy w urnie popiół,

przedtem już naprawdę umrę

i miał będziesz święty spokój.

 

Już się wspólna noc nie ziści,

co dzień będzie dzień beze mnie,

popiół w urnie nie zabłyszczy,

w ciszy legnę, w chłodzie, w ciemnie,

 

bo już będę jak paproszek -

choć pogłaszczesz urnę ze mną,

to już z urny nie wyskoczę,

więc ty drugą znajdź - przyjemną!

 

Ach, gdy będę w pudle, po tej

krem... no, krem... no, krem... krem... krem... - no! -

ty za nową się rozglądaj,

lecz - patrz! - musi być przyjemną.

 

Proch? Na łące daj motylkom -

niech wynoszą w połać górną

i zapomnij bardzo szybko,

żeś wariatkę miał i durną.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (34)

  • Cicho_sza 29.10.2021
    Biedny chłop. Jeszcze baba nie umarła, a już życie mu po swojej śmierci mebluje ? Choć w sumie może to i lepiej. Chłop bez baby to jak dziecko we mgle, niechże znajdzie inną, byle tylko z miłości ?
  • Trzy Cztery 29.10.2021
    Cicho_sza, powiedziałam już swojemu mężowi, z kim będzie mu dobrze, w razie mojej śmierci. Ma na imię Ela.
    Ostatnią strofkę chyba zabiorę. Wiersz ma już kilka lat, a tę ostatnią dopisałam niedawno i chyba niepotrzebnie. Poprzednia jest lepsza na koniec. Żeby Twój komentarz nie był bez podstaw, zabieram, lecz wklejam tutaj, poniżej, "na pamiątkę":

    Bacz, gdy kiedyś zjawię się ćmą
    („ćmą się zjawię” - o, tak, prościej),
    niech nie ujrzę ciebie z wiedźmą
    żadną! Chyba, że z miłości...
  • befana_di_campi 29.10.2021
    Zapowiedziałam potomnym: jeżeli przeżyję rok 2022, to nie chcę być spalona w krematorium [straszne skojarzenia]. Spróbujcie mnie po tej dacie tam posłać: będę was później straszyć!
    Nie jest to zdanie odosobnione. Moja bliska Koleżanka z liceum identycznie zapowiedziała swojem,u synowi.
    Funebralnie, niemniej: wesoło :-D
  • Trzy Cztery 29.10.2021
    Myślę, że taka informacja jest przydatna - niech bliscy wiedzą, co robić. Moją ostatnią kreacją będzie urna.

    kre(M)acja

    :)
  • Nie za wcześnie spisywanie testamentów i pośmiertnych rozporządzeń? Pozbyć się życia jest łatwo, sztuka żyć.
    Temat mroczny, ale lekko podany.

    Myślę, że lepiej bez tej strofy, tym bardziej, że jej pierwszy wers wyłamuje się z ogólnej rytmiki. Nie ma akcentu paroksytonicznego w klauzuli, zatem nie spełnia wymogów sylabizmu. Zaimek zwrotny się* jest nieakcentowaną enklityką, tworzy z wyrazem go poprzedzającym zestrój akcentowy.
    Pozdrawiam :)
  • Trzy Cztery 29.10.2021
    Życie jest kruche. Lepiej się nie spóźnić, jeśli nam na czymś zależy, piszęwięcjestem.

    (Tak, ostatnia odpada).
  • pansowa 29.10.2021
    Zbyt wytrawny jesteś wyga, aby popełniać szkolne błędy, ale ten pomysł na przedostatnią zwrotkę jakoś nie przemawia do mnie.
    Daleki jestem od użycia tak mądrych słów i określeń jak piszę..., ale wybija mnie z rytmu tego dobrego wiersza, który ciekawie traktuje o sprawie :)
    Dlaczego nie użyłaś ciągniętej konsekwentnie rytmizacji?
    Ja bym to zapisał tek:

    Ach, gdy będę w pudle, po tej
    krem... no, krem... kremacji
    ty za nową się rozglądaj,
    która życie ci rozjaśni
  • Trzy Cztery 29.10.2021
    Czekałam na komentarz zw. z tą strofką.
    W moim odczuciu, drugim wersie rytm jest taki sam, jak w pierwszym:

    Ach, gdy będę w pudle, po tej
    krem... no, krem... no, krem... krem... krem... - no! -

    Ach-gdy/ krem-no// bę-dę/ krem-no// w pud-le/krem-krem// po-tej/ krem-no

    Wielokropki trochę tuszują ten rytm, rozmywają, ale jak się czyta szybciej, gdy się już prawie zna na pamięć zapis (ja znam), jest dobrze.

    A forma zapisu (zacinanie się) miała w moim zamyśle pokazać, jak trudno wymówić słowo "kremacja", gdy wyobraża się spopielenie siebie samej. Taki żarcik.
  • Trzy Cztery 29.10.2021
    A zwrotka fajna. Mentalne zamknięcie się kogoś żyjącego w naczyniu z prochami zmarłej/zmarłego jest jak zamknięcie się w piwnicy bez światła.
  • pansowa 29.10.2021
    Trzy Cztery Dlaczego tak napisałaś to ja wiem.
    Ja jestem słuchowcem i nie silę się na mądre analizy z użyciem specjalistycznych terminów.
    I nie gra mi to w czytaniu i już.
  • Trzy Cztery 29.10.2021
    pansowa, to dobrze. Ten wers miał "wybijać" z zabawy. Chociaż też trochę rozśmieszać. Lubie ten wers.
  • pansowa 29.10.2021
    Trzy Cztery No to wybił istotnie.
    Tylko może niezgodnie z intencją autorki.
  • Trzy Cztery 29.10.2021
    pansowa, jeszcze się poprzyglądam, ale ja naprawdę lubię ten wers z jąkaniem. Szkoda mi zmieniać.
  • pansowa 29.10.2021
    Trzy Cztery Toteż zająknąłem sie we własnej wersji tak, aby nie zakłócić rytmu.
    Po co tak długi ten wers jest u Ciebie - nie wiem.
  • Trzy Cztery
    Moim zdaniem nic nie wybija, oprócz graficznej długości wersu i trochę odmiennej stylistyk. Rytmicznie do przyjęcia pomimo przekropkowania ;)
  • pansowa 29.10.2021
    piszęwięcjestem Pewnie słuchamy różnej muzyki :)
  • Albo mamy uszy różnej wielkości ;)
  • pansowa 29.10.2021
    Subtelne stwierdzenie.
  • pansowa
    jak Cię pocieszy, mam małe uszka ;)
  • pansowa 29.10.2021
    piszęwięcjestem Rozumiem, że wychodzę w tym układzie na kłapouchego :)
  • pansowa
    żeby to wielkość uszu przekładała się na mądrość poetycką, przypinałbym sobie hantle ;)
  • pansowa 29.10.2021
    piszęwięcjestem
    Jedź na Wyspę Wielkanocną.
    Tam długousi z hantlami byli elitą :)
  • pansowa
    Ci już skamienieli, inny ciężar gatunkowy ;)
  • Ogólnie mówiąc wierz sylabotoniczny, czterostopowy trochej, dlatego pisałem, że nie pasuje do całości usunięta już strofka.
  • Dekaos Dondi 29.10.2021
    Trzy Cztery↔Bardzo w guście mym:)?↔Chciałem wybrać, te co najbardziej, ale jednak całość.
    Obrazowo takie zaiste. I tekst dający nadzieję, wdowcowi, gdyż proch w urnie...
    chyba nadal prawdziwie kocha, więc wyrozumiały taki.
    Zwrotka nie wrzucona, trochę inna. Podobna, lecz taka bardziej... "warunkowa jakby"
    Pozdrawiam:)↔%?
  • Trzy Cztery 29.10.2021
    Dekaos, prochy mogą być wyrozumiałe, a nawet żartobliwe.
    Wczoraj czytałam o dwóch młodych Angielkach, które chciały rozsypać prochy zmarłego nagle 47-letniego ojca na wybrzeżu nad Kanałem Bristolskim. Otworzyły urnę, a wiatr zwiał prochy wprost na nie. Ta, co trzymała pojemnik "nie spodziewała, że prochy jej ojca nie trafią do wody, lecz wylądują na niej. Podmuch wiatru zwiał szczątki prosto w jej twarz. – Wpadł mi do ust – krzyczała Tyle, nie mogąc powstrzymać śmiechu".
    "Był genialny i taki zabawny, miał świetne poczucie humoru" - mówiły.
    Pewnie był to jego ostatni żart.
  • Paweł Beer 29.10.2021
    Pytanie, kto pierwszy opuści ten świat? :) Tera z drugiej strony jest potrzebna instrukcja postępowania w razie WU ;) Swoją drogą miło ze strony kobitki
  • Trzy Cztery 29.10.2021
    Paweł, na razie żadnego zastępcy siebie ( w razie czego) nie wyznaczył. Może zapytam?:)
  • Nuria 29.10.2021
    Tylko w formie paproszka i tylko rozsypana na łące. Innej opcji nie ma i moi bliscy o tym wiedzą.
    A utwór na 5!
  • Trzy Cztery 29.10.2021
    Dziękuję, Nuria!
  • Piecuszek 31.10.2021
    Czy o takiej wariatce można zapomnieć? Lepiej niech to pytanie pozostanie bez odpowiedzi.
    To zająknuęcie z niemocy wyduszenia słowa kremacja przywiodło mi na myśl powiedzenie crème de la crème, coś najlepszego, czyli przebywanie w towarzystwie wyżej wymienionej wariatki?
  • Trzy Cztery 31.10.2021
    Póki żyje... ?
  • Piecuszek 31.10.2021
    Trzy Cztery
    Niech żyje, żyje nam i pisze! ?
  • Trzy Cztery 31.10.2021
    Piecuszek, ???

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania