Kres bohaterów

Byliśmy dziećmi

z bagażem pełnym pustych pudełek,

ze skórą pachnącą winem

i papierosem, który parzył jak noc.

Byliśmy dziećmi,

co wierzyły, że miłość przyjdzie

jak obietnica darmowego chleba

albo jak pociąg do czegoś co lepsze, który nie spóźnia się nigdy,

ale nie przyszła.

Więc nadal śmialiśmy się głośno.

Graliśmy w karty może o nic, albo

o ośmiotysięczniki marzeń.

Rozmawialiśmy tak, jakby świat nas słuchał,

ale świat o nas nie wiedział.

I kiedy trzeba było dorosnąć

– a my nie dorośliśmy –

zostaliśmy dziećmi

w za ciasnych ciałach,

z zardzewiałymi sercami,

z oczami, które wciąż chcą uwierzyć w cud.

Dlatego wszystko skończyło się tragicznie,

tak jak kończą się bajki bez morału,

tak jak kończy się butelka bez dna,

tak jak kończą się dzieci,

które nie nauczyły się kochać życie

z umiarem.

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Dobranocka 3 miesiące temu
    Bardzo ładne.
  • Maciek Paleta 3 miesiące temu
    Bardzo dziękuję za zrozumienie
  • Smoku 3 miesiące temu
    Dorośniesz… własne dzieci, a potem wnuki w tym pomagają. Pozdrawiam
  • Maciek Paleta 3 miesiące temu
    Możliwe, że mnie się uda. Oczywiście z umiarem. Niestety, nie wszyscy go znaleźli. Zostaje straszna pustka, ale czy ktoś tu jest winny?
  • Bettina 3 miesiące temu
    * Ostatni partyzant zostal ,,pokonany" w 1963 roku.
  • Maciek Paleta 3 miesiące temu
    [*]
  • Sokrates 3 miesiące temu
    Ciekawie napisana refleksja o życiu.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania