Królestwo Arianny-zjednoczenie-księga 2 cz.3
Rozdział lV
Karina i Arianna padły sobie w objęcia. Po chwili biegły już w kierunku zamku. Arissa wstała i otrzepała suknię.
-No. Dzięki.
-Nie ma za co. Te bestie są tak głupie...
-Głupie i agresywne.
-Tak. To też. Jednym słowem dzikie. Mam nadzieję, że nic wam nie zrobiły. Zaraz wejdziemy na dziedziniec to się osuszycie. Jest chroniony magiczną kopułą. Trzymajcie się blisko mnie. To nie był ostatni atak.
Rozdział V
Arianna z Kariną bawiły się w chowanego na dziedzińcu.
Teraz Karina szukała. Arianna była ukryta za skałami gdy otoczyły ją potwory. Najbliższy rzucił się na nią. Arianna umknęła tak, że tylko ją zadrapał. Przypomniał jej się moment gdy królowa Karossa sparzyła ją laserem w rękę. Tak naprawdę celowała w pierś. Kolejny stwór powalił ją i zranił w policzek. Następny już miał zadać ostatni cios gdy rozległ się głos.
-Zostawcie ją!
Bestie stanęły ogłupiałe, lecz zaraz się otrząsnęły.
-Co to robi hałas?
-To małe.
-Załatwimy to?
-Za głośne to. Załatwmy.
Potwory ruszyły w stronę Kariny.
-Stać! To rozkaz!
Bestie zarechotały tylko szyderczo.
-Milczeć!!! Jestem księżniczką Krainy Cienia! Narażając się mnie narażacie się mojej matce! Jestem dziedziczką tronu i macie mnie słuchać!
Większość bestii stanęła. Już tylko kilka parło na przód. Wtedy błysnęło i ogromna fala energii odrzuciła potwory. Karina już klęczała przy przyjaciółce. Badała ją delikatnie i gdy uznała, że nie jest źle zaniosła ją do zamku.
-Mamo. Bestie napadły Ariannę.
-Znowu!?
-Co z nią?
-Jest ranna, ale żyje.
Królowa Arissa klękła przy córce. W jej dłoniach pojawiło się światło. Zaczęła przesuwać je wzdłuż ciała córki. Magia pomogła tylko trochę,ale jednak. Karina wyjęła różdżkę. Też chciała pomóc przyjaciółce. Przeniosła ją na łóżko w swojej komnacie. Na końcu różdżki pojawił się wątły blask. Blask rósł i otulał Ariannę lecząc ją. Teraz można było tylko czekać. Nie czekali długo. Arianna ocknęła się.
-Kari? Mamo? Co się stało? Pamiętam atak bestii i błysk światła, a potem już nic.
-Już dobrze córeczko. Karina cię uratowała.
-Znowu? Dzięki Kari.
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania