królowa śniegu...
szła drogą zasypaną śniegiem
wiatr owiewał jej biało twarz.
zamroziła mnie swym zimnym wzrokiem
i to serce ,które chciałem jej dać...
była zimna jak królowa śniegu
i niedostępna jak biegun północny
chciałem ...lecz zamarłem w biegu
i nie szukałem już znikąd pomocy
stałem sztywno jak zimna skała
a ona trwała ciągle niezmiennie
i słyszałem jak głośno się śmiała
i pomyślałem....serce mi pęknie
odszedłem gdy lody puściły
by serce me stało się znowu gorące,
moje uczucia się do niej zmieniły,
gdy ujrzałem nowe słońce............
11.12.1987r. Nowa Wieś
Komentarze (8)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania