Kroniki z Ademu: Emiliana (Prolog)

Nie boję się publiczności czy występów na żywo. Uwielbiam odgrywać jakąś rolę, wcielać się w postać, której charakter całkowicie różni się od mojego. Aktorstwo sprawia mi ogromną frajdę i cieszę się, że kiedyś urodził się tak inteligentny człowiek, który wymyślił teatr i wszystko co z nim związane. Gdyby nie te wszystkie występy, przedstawienia, komedie, dramaty... Nie miałabym nawet złamanego grosza.

 

Nie mam rodziny, żadnej. Z tego co wiem, w jedną zimową noc jakaś kobieta zostawiła mnie pod drzwiami domu państwa Pauper. Nic nie wiem o swoich rodzicach. Gdy znaleziono mnie w koszyku, wraz z niebieskim kocykiem, ozdabianym złotą nicią, miałam na szyi otwierany medalion. Był cały srebrny, a w środku znajdował się mały, niebieski jak ocean szafir. Próbowałam go wiele razy otworzyć, ale nie mogłam. Wyglądał normalnie, ale coś nie pozwalało mi go otworzyć. Teraz, noszę go po prostu na szyi, przez cały czas.

 

Pracuję u szlacheckiej rodziny, która nie byłaby wcale taka szlachecka, gdyby jednego letniego dnia, Pani Pauper nie wygrałaby znacznej sumy pieniędzy na królewskiej loterii. Pan Pauper jest inteligentnym człowiekiem i oczywiście na korzyść całej jego rodziny, wykorzystał te pieniądze w sposób, który w przyszłości poskutkował nadaniem jego rodzinie tytułu szlacheckiego. Państwo Pauper nie płaci mi pieniędzmi. W zamian za wykonywaną pracę dostaje jedzenie, ubranie i dach nad głową. To teatr jest moim jedynym źródłem dochodu, choć zarabiam tam marne 8 groszy za występ.

 

Zbliża się Święto Światła. Jest to święto, na którym co roku wspominamy wszystkich poprzednich władców naszego Królestwa. Podczas jego trwania przyszły następca tronu, musi stanąć w Okręgu Światła, a Okrąg ma przekazać wszystkim, czy przyszły król będzie godny tronu. Podczas święta odbywają się różne tańce, w tym jeden główny. Dwanaście dziewcząt ma zaprezentować Taniec Dnia i Nocy, który odbywa się w Kręgu Światła, przed samą rodziną królewską.

 

Zostałam wybrana do zatańczenia Tańca Dnia i Nocy.

 

Jestem jedną z Dwunastu.

 

Nie mam pojęcia jak to się stało. Nie mogłam się do tego odwołać, musiałam przystać na te propozycję.

 

Nie wiedziałam, że moje życie się aż tak zmieni.

 

Od tamtej pory nie byłam zwykłą Emilianą.

 

Byłam Emilianą, tajemniczym członkiem rodziny królewskiej, której głównym wrogiem został Król i Królowa naszego królestwa.

 

Zostałam Emilianą, która na zabój zakochała się w księciu Marcusie...

 

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Swoje opowiadanie będę publikować także w serwisie Wattpad. Zachęcam do kliknięcia w podany link: https://www.wattpad.com/337376242-kroniki-z-ademu-emiliana-prolog#

 

Pozdrawiam :D

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Quincunx 24.11.2016
    Tak. A ja wciąż wierzę w zarazę wyludniająca teatry i w widownię, nad którą Ibsen rozkołysał ciemność oporną jak pisanie.
    Przeczytałem z zainteresowaniem, przyznaję, ponieważ lubię dziwne literki.
    Nie rozumiem jednak wielu wielości - przykładowo takiego słownikowania: "która nie byłaby wcale taka szlachecka, gdyby jednego letniego dnia, Pani Pauper nie wygrałaby"...
    Idę jednak poczytać inne Twoje byty.
    Papilotki. Nie pozwól się zjeść! Obiecane.
  • Quincunx 24.11.2016
    Ups. Falstart. To taka miła nówka-nieśmiganka.
    Sorka, nie wiedziałem.
    Poczekam na kolejne. Więc.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania