-

-

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (12)

  • alfonsyna 28.08.2017
    Jaredzie, na pewno tam miało być w jednym miejscu "opacznie" czyli na opak, a nie "opatrznie" od opatrzności - to tak na pierwszy rzut oka, no i mam już swego ulubieńca, Gabriela, co się prawdopodobnie już nie zmieni. ;) I generalnie podziwiam Twoją dokładność, poukładanie, a resztę pochwał zostawiam dla innych komentujących. ;)
  • Jared 28.08.2017
    Dzięki, słonko, za komentarz, jesteś niezawodna jak stare Mercedesy XD Z tym opacznie, o dziwo, masz rację :o A to brzmi tak trochę jak "paczeć" XD
  • Neurotyk 28.08.2017
    Zakochana para! Jacek i Barbara!

    :)
  • Neurotyk 28.08.2017
    Jacek i Barbara, narzeczona para! :)
  • Jared 28.08.2017
    Siedzą na kominie i całują świnieee ♪
  • Neurotyk 28.08.2017
    Jared chrum, chrum :)
  • alfonsyna 28.08.2017
    Cóż, niestety nie każda świnia do całowania się nadaje jednakowoż... :P
    I nie "o dziwo", bo na paczeniu to ja się znam jak mało kto. ;)
  • Drassen Prime 31.08.2017
    To niezły pan Vagins.
    Powiem prosto, że nie będę tutaj bawił się w jakiegoś znawcę czy specjalistę, a po prostu wytknę, co mi się nie podoba. Spokojnie, nie ma tego wiele.
    Nie podoba mi się po pierwsze, że na wsi znają takie coś jak procenty. Wydaje mi się, ale mieli kiedyś chyba jakąś inną jednostkę do wyznaczania takich rzeczy, nigdy się nie spotkałem z procentami. Może to część uniwersum, ale zdecydowanie mi nie pasuje.
    Druga sprawa to skoki. Nie są duże, ale wyrywają z akcji. Sam stosuję ich kupę i one też mnie denerwują, to prawda. U ciebie skoki jednak nic nie pomijają ważnego i przeskakują do momentów, w których coś się dzieje. Niestety, mam wrażenie, że jest ich zbyt wiele w krótkim odstępie czasu.
    Trzecia to zostawienie dziewczyny w poprzedniej części. Po okolicy grasuje bestia, a on zostawił ją samą gdzieś na odludziu, na dodatek nieprzytomną. Nie powiem, niezły sukinsyn z niego. xD

    Ciężko przy takim tekście nie powiedzieć czegoś więcej. Pochwał, głównie. Złoty jest dość inteligentną osobą, nie spodobał mi się na początku, ale później, gdy rozmawiał z Clark'iem, był zdecydowanie w moim guście.
    "Opanuj się, Clarke. Staram się ograniczyć rozpraszające bodźce wzrokowe, ignorując wszystkie pomniejsze, irytujące przedmioty – takie jak ty – jednak nie jest to łatwe, kiedy pchasz mi się z buciorami w spektrum słuchowe. Zamknijże mordę na chwilę."
    Kupiło mnie to całkowicie.

    Na dodatek zauważyłem Jarkendar i Kruczy Dziób. To niezłe nazwy z Gothika, aż mimowolnie zaczynam patrzeć na inne nazwy z myślą "może to też skądś znam!". Gardło Świata, hm? Ciekawe, czy znajdą się też Wrota Baldura. xD
    Clarke to typowy wioskowy idiota (znający procenty lol), ale Złoty to ktoś spoza wsi. Jestem pewien, że ma jakieś wykształcenie.
    Zaintrygowali mnie także tytani i klasa B. Co to może oznaczać? Czy będzie jakaś walka z wyższą, tytaniczną rasą. To mi przypomina pewne dwa uniwersa, które bardzo lubię, więc to również mnie ciekawi.

    Liczę na to, że Valis ma w sobie więcej wad, bo póki co, to nie mam za co go lubić, już prędzej bym szedł w stronę lubienia tej dziewczyny (idk czy było podane jej imię).

    Nie czuję wybitności, ani nic, co obiektywnie mogłoby być czymś bardzo dobrym, ale subiektywnie znajduję takie rzeczy i smaczki, które intrygują i interesują na tyle, bym czekał na dalsze części. Nie jestem zawiedziony, ale mam pewne oczekiwania do kontynuacji, którą, mam nadzieję, ujrzę, bo nie lubię interesujących historii bez zakończenia. ;)

    Nie masz nic przeciwko tak długim komentarzom, co? Skróciłem to jak tylko się da, ostatnio lubię dużo gadać, więc lepiej się przygotuj na następne takie komentarze, albowiem chciałbym się jarzyć jak to ciało niebieskie nazywane słońcem...
    Peace.
  • Jared 31.08.2017
    Ojej, jaki wykład, jestem zachwycony :3 Jarkendar i Kruczy Dziób - nie mam pomysłu na nazwy, za cholerę ._. Jarkendar to to tak melodyjna i nordycka nazwa, że po prostu musiałem podpierniczyć XD Do wersji finalnej - tej co se druknę i położę na półce - już znajdę jakieś zamienniki. Póki co Gothic odwala za mnie robotę, wgl. się dziwę, że pamiętam te nazwy z gry, w którą grałem z 10 lat temu ;o Szkoda, że nic nie dodajesz, Drass, bo lubię się odwdzięczyć, jakby coś miał, to ja mam czas ;) Tymczasem dobrze wychwyciłeś jeszcze Gardło Świata (Skyrim?), Węgorzew i Soła - autentyczne wieś i rzeka, Tytani - brak pomysłu... Jakieś anime, o którym rozprawiano na forum, Clarke - autor SF od "Odysei Kosmicznej", Złoty - to pomysł Glena Cooka, nazywanie postaci przymiotnikiem albo jakimś takim ogólnym rzeczownikiem - Milczek, Konował, Kapitan, Czarny, Kruk, Zalewacz, Valis - książka Philipa Dicka. Idąc dalej - zarzuty są bardzo celne. To gnanie fabularne to też nieco dostosowanie pod rynek opowi, gdzie mało kto lubi dłużyzny, w oryginale trochę sobie pobajam dłużej ;) I nie, nie przeszkadzają mi długie komentarze (heh XD) - taki czytelnik myślący to największa satysfakcja dla autora ;) Peace joł :P
  • Lucinda 01.09.2017
    W końcu i ja tu dotarłam. Tak ostatnio układałam sobie w kolejce części opowiadań do przeczytania, a żem jest osobą często leniwą, to za dnia zamiast komentowania brałam się za czytanie książek, a wieczorami później różnie to bywało :P Z przyjemnością przeczytałam trzecią część, szkoda tylko, że to ostatnia. Chętnie zagłębiłabym się trochę bardziej w tę historię, a wiadomo, jak to jest, kiedy jednorazowo można liczyć zaledwie na taki fragment…
    Kate dobrze poradziła sobie z Davidem, wykorzystując jego bezmyślność, no a Valis… No tam nic się za bardzo nie skończyło, bo pod koniec była mowa o nim, a nie z nim. I chociaż akt się zakończył przez taki bardziej uogólniony obraz, to spojrzenie przez okno, to aż miałoby się ochotę zajrzeć do aktu drugiego.
    No i w kwestii technikaliów też dałoby się co nieco powiedzieć… Jak to ze mną, no czepiałam się szczegółów, ale mam nadzieję, że nie będzie Ci to zbytnio przeszkadzać. W paru miejscach też chciałabym bardziej zwrócić na coś uwagę.
    ,,Ale nie ważne skąd, ale co ze sobą przyniosłem” ― ,,nieważne” ― partykułę ,,nie” z przymiotnikami zapisuje się łącznie;
    ,,Jeżeli to (przecinek) co myślę, to nie idź pan do burdelu” ― tu przecinek wynika ze składni;
    ,,ni stąd (przecinek) ni zowąd pojawił się we framudze drzwi” ― ,,ni” wystąpiło tu dwukrotnie, pełniąc tę samą funkcję, stąd przecinek;
    ,,Cała kanciapa mieszkalna sołtysa, jakby pojaśniała od refleksów jego miedzianego kirysu” ― ten przecinek jest nieuzasadniony, bo to zwykłe zdanie proste; przed przecinkiem jest tylko podmiot i jego określenia, a Ty oddzielasz go od orzeczenia;
    ,,Dziewczyna padła na ziemie, rozmasowując bolące miejsce” ― ,,ziemię”;
    ,,Kate uśmiechnęła się, myśląc to (przecinek) i zauważyła, że Sivri Iğne zalśniło fioletową poświatą” ― w obecnym szyku wyrażenie z imiesłowem jest wtrącone w zdanie główne, które jest zdaniem złożonym współrzędnie. Główna informacja jest taka,że ,,uśmiechnęła się i zauważyła”. Przecinek byłby jeden, gdyby imiesłów znalazł się na początku, bez rozdzielania zdania złożonego;
    ,,Było to miejsce do bólu bezpłciowe, sama praktyczne rzeczy” ― ,,same”;
    ,,Co takiego jest w tej ścianie, że gapisz się w nią (przecinek) odkąd wyszedł?” ― przecinek wynika ze składni, bo po nim jest wprowadzone zdanie podrzędne;
    ,,Staram się ograniczyć rozpraszające bodźce wzrokowe, ignorując wszystkie pomniejsze, irytujące przedmioty “ ― no i teraz bardziej zwrócenie uwagi w kwestii interpunkcji ― pod koniec rozdzieliłeś przecinkiem dwa określenia, ,,pomniejsze” i ,,irytujące”, pytanie tylko, czy zrobiłeś to świadomie. Tak naprawdę wszystko byłoby w porządku bez tego przecinka. Różnica jest taka, że oba określenia nie ją już równorzędne, a więc już nie te wszystkie pomniejsze przedmioty są jednocześnie irytujące, ale ,,irytujące przedmioty” jako fraza złożona jest określona słowem ,,pomniejsze”. Mam nadzieję, że rozumiesz, o co mi chodzi…;
    ,,całej cholernej ideji (przecinek) na jakiej stoji ludzkość!” ― przecinek wynika ze składni, bo po nim pojawia się zdanie podrzędne, a druga sprawa, to to nie wymawianie krótkiego ,,i”... Wszystko byłoby w porządku, tylko dlaczego w tej samej wypowiedzi nie pojawił się podobny problem np. w słowie ,,choinka”...;
    ,,Bezrefleksyjnie, automatycznie, imitując prawdziwą, rozumną egzystencję” ― tu odniosłabym się do tej samej kwestii, co dwa przykłady wyżej, a więc do równorzędności określeń. Nazywasz rozumną egzystencję prawdziwą, zamiast samą egzystencję zarówno prawdziwą, jak i rozumną. Nie mnie oceniać, jaki był Twój zamysł. Odnoszę się do tego, bo nie musiałeś brać tego pod uwagę podczas pisania, a chociaż to się wydaje drobnostką, na którą mało kto (a praktycznie nikt na tym portalu) nie zwróciłby uwagi, to jednak jakieś znaczenie ma i po coś jest.
    No to tyle byłoby ode mnie na dziś, no i obym miała jak najwięcej okazji do takich wizyt u Ciebie, chociaż mam nadzieję, że z czasem przerzucę się na więcej słów o fabule niż pisowni :D No ale tu już chyba więcej ma do powiedzenia moja mentalność :P
  • Jared 02.09.2017
    Mówiłem, że musisz być w trybunale, strach marnować takie kompetencje językowe! :D Niesamowita jest ta ilość porad - skopiuję to i wkleję na g-dysku, wydzielę sobie same reguły, bo rzecz to zaiste cenna :P Pod wrażeniem jestem tej analizy, zaprawdę pod wrażeniem :D DZIĘKUJĘ :D
  • Lucinda 02.09.2017
    Jared, myślę, że znowu mnie przeceniasz, ale cieszy mnie, że te uwagi i reguły się przydały. Wciąż staram się taką formę komentarza praktykować, choć obcinane są, jak widać, analizy fabuły najczęściej, a choć konentarze takowe powstają wolniej, więc jest ich mniej, to zawsze pozostaje nadzieja, że komuś treść takowego się przyda :P

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania