Krwawe Lato

Tokyo, 14.03.2014

Szłam razem z rodzicami na plażę, słońce powoli zachodziło A fale robiły się co raz większe. Wszystko było by pięknie gdybym nie czuła czyjegoś wzroku na sobie, nie przejęłam się tym gdyż od dwóch lat choruję na shizofrenię, coś w mojej głowie mówiło abym się nie obracała lecz mimo wszystko zrobiłam to i od razu pożałowałam, oberwałam czymś ciężkim, jakby... cegłą? Usłyszałam krzyk rodziców "Mina!" Później tylko nastała ciemność. Obudziłam się następnego dnia w szpitalu, głowa strasznie mnie bolała. Chciałam otworzyć oczy lecz gdy tylko to zrobiłam to od razu je zamknęłam (mam światłowstręt). Gdy chwilę jeszczę poleżałam otworzyłam po chwili oczy i próbowałam uściąść ale od razu przybiagła do mnie pielęgniarka która chwilę wcześniej rozmawiała z moją Mamą "nie wstawaj na razie" powiedziała kobieta, "Co się stało?" Zapytałam patrząc się na Mamę, "zostałaś walnięfa ciężkim narzędziem w głowę, czlowiek który to..." nie zdążyła dołączyć gdyż rozbrzmiał dźwięk alarmu. Wszyscy w pomieszczeniu zaczęli panikować i uciekać, a do mojego nosa dotarł zapach spalenizny. Poczułam jak włosy zaczynają mi się palić więc również zaczęłam panikować, wszystkie leki, płyny i tym podobne pospadały z półek. Zaczęło mi się kręcić w głowie i zemdlałam. Dźwięki syren i kolorowe światła rozlegały się wokoło, gdy tylko otworzyłam oczy to od razu zobaczyłam wszędzie policję, straż pożarną i karetki.

 

Tokyo, 27.03.2014

Byłam cała w bandarzach, dziś mieli mi je ściągać. Spojrzałam w lustro tuż po zdjęciu wszystkich bandarzy, miałam jasną skórę, krótkie czarne włosy, blizny na rękach i nogach. "J-ja... ja..." nie mogłam uwieżyć w to co widzę "jestem taka piękna" uśmiechnęłam się moimi krwisto-czerwonymi ustami przez co wyglądała przerażająco.

 

Tokyo, 3.04.2014

Jego martwe ciało leżało obezwładnione przede mną, to był on... To on mnie wtedy na plaży zaatakował. Krew z jego ciała tworzyła jedną wielką plamę i kilka mniejszych na podłodze. Moje ręce jak i ubrania w które byłam ubrana czyli czarna czapka z różowymi serduszkami, różowa bluza i czarne spodnie były całe od krwi... jego krwi. Widok jego martwego ciała był taki piękny, na pożegnanie wbiłam w niego jeszcze raz nożyczki i na jego plecach napisałam "Minari".

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • słone paluszki dwa lata temu
    Gdy przeczytałam =choróję= ZACHOROWAŁAM...

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania