Krwawy szept

Czy słyszysz, jak pęka serce?

Rzeka krwi prowadzi odłamki,

a w środku mej duszy – lustro rozbite

na tysiące białych kawałków ,

które błyszczą, lecz nie można ich dotknąć.

 

Biło z rytmem pośród cieni drzew,

których ramiona kołysały radością.

Przysłoniło je czarne źródło cierpienia,

wbijając żelazny kieł głęboko w skroń.

 

Nie ma ucieczki od blizn

narodzonych prosto z wnętrza.

Bo nawet gdy cień bez głosu

szepcze najcichsze linijki poezji,

czuję sztylet wbity w pierś.

 

Nie rozproszysz pełzających odłamków,

zagubionych w lawinie żył.

Gdy każde tchnienie płonie w popiołach,

a serce wzdycha pośród mgły –

jak gwiazda zagubiona na niebie.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania