Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Kryminalni – wersja ludożercza
Cichego wiozą do rzeźni w ramach wyroku skazującego na ubój. Potem mięso jest sprzedawane dla oszczędnych ludzi, koneserów słodkiego posmaczku, głodnych dzieci albo zwierząt w ZOO. Za udział w mafii i porwanie dziecka policjanta Cichy został skazany prawomocnym wyrokiem na wrzucenie do maszyny na pasztet bez znieczulenia obuchem. Więc próbuje się znieczulić waląc łysym łbem o poprzeczkę.
Zawada z samochodu obserwuje transport ciężarówki do rzeźni. W samochodzie Marek od prawej przy kierowcy, Basia z tyłu. Ciężarówka ażurowa, ale obstawiona policją na motorach i w konwoju. Więźniowie stoją, ubrani w papierowe worki, jak to świnie przed ubojem, szczą po nogach ze strachu.
Zawada komentuje – Na coś się ta nasza praca przydaje.
Basia – Jaki z pana wrażliwiec komisarzu, umysłowy granit.
Zawada – Nie tylko ich łapiemy, prawomocnie mordujemy, ale też przerabiamy na mięso dla zwierząt w ZOO i uczciwych ludzi. Widzieliście te kolejki po egzekucjach. Wołowina znów zdrożała o 5 zł za kilogram a u nas promocje są nawet do 60%. A ostatnio ta akcja: zniżka procentowa o tyle ile lat miał wiezień. Jakby stulatka dorwali to za darmo kupę żarcia. Nie trzeba pracować na to, żeby się najeść!
Szczepan – Kurka szefie jak to teraz garmażerka poszła do przodu. Pamiętam jak byłem dzieciak to dziadek świniaka ubił, a teraz całego bandziora można.
Zawada – Jedziemy do ‘Criminal Bar – Kebab & Burgers’ koło Ośrodka Uboju Penitencjarnego (OUP) ‘Annopol’. Basia, Szczepan, Zuzia ja stawiam.
Dla policjantów zniżka na jedzenie z więźniów. A jeśli chodzi o złapanych osobiście to inspektor Grodzki daje załodze vouchery i wtedy jest darmocha. I dobrze. Mięso zawsze jest najdroższe. Na jedzeniu oszczędzi się, będzie na starość na domek w Hiszpanii.
Po godzinie.
Zawada – Ojej, ale mnie ten kebab gazuje – prr!
Basia – Panie komisarzu Zawada, proszę się opamiętać.
Zawada – E tam tu wszyscy tak robią, nie czujesz jaka tu atmosfera?
Zemsta Cichego, eh – już teraz niewiele może zrobić. Ciężkostrawny sukinkot po prostu.
Dobra robota kochani z tym rozbiciem mafii Cichego. Mięsa nam starczy na miesiąc, ale przepraszam was na moment, idę przypudrować nosek.
Zawada wraca po 20 minutach.
Basia – Coś długo panu zeszło to pudrowanie.
Zawada – Woda nie chciała zejść.
Szczepan – Wiecie, że w Singapurze policja wlepia mandaty ludziom za niespuszczanie wody?
Basia rozmyśla – Nie mogę tyle jeść tego taniego ludzkiego mięsa, bo będę gruba i Marek mnie nie zechce.
Marek przyszedł – I co tam, co z Cichym?
Zawada – Co ty wczoraj się obudziłeś, na talerzu go mamy.
Marek – Nie za dobry ten kebab z Cichego.
Czuć w nim było posmak przetrawionej wódy i papierochów.
Zawada - Nie biadol Marek, tylko polej sobie sosem czosnkowym.
A z tym drugim barbecue to będziesz miał taki teksański posmaczek.
Retrospekcja. Zwolnione tempo.
Cichy strzela zza samochodu, sceny pełne patosu, policja odpowiada ogniem.
I nagle przebitka na gębę Zawady jak wcina Cichego.
Sprawiedliwość zatriumfowała, rachunki wyrównane.
Akcja przenosi się na Białołękę –
Zawada do naczelnika wiezienia: Tylko karmcie ich zdrowo, ryżem, warzywami, bo potem mięso będzie niesmaczne. Jak Pawłowi daje to wybredza. I starajcie się ich nie przestraszyć, bo potem mięśnie im się spinają i kotlet jak podeszwa.
Naczelnik do więźniów w rzeźni – proszę się niczym nie denerwować, egzekucja w sieczkarni spełnia najnowsze europejskie normy humanitarne, nic nie będziemy słyszeć.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania