Zaintrygowałaś mnie. Troszkę to jakieś takieś, nie poukładane, ale mimo wszystko jest ok :)
Zdarza Ci się pisać dość trudne zdania - drugie czytałem chyba ze 3 razy nim usatysfakcjonował mnie jego odbiór i przestałem się frustrować. Dzięki temu wiem co czują ludzie czytając moje teksty ;p
Zaryzykuję stwierdzenie, że niesamowicie widzisz te sceny w głowie i jesteś nieszczęśliwa, że nie możesz przekazać nam wszystkich detali, byśmy widzieli dokładnie to samo, wszak każda nasza interpretacja ma szansę wypaczyć Twoją wizję :)
@Akwus:
No właśnie, nie nazwałabym tego nawet opowiadaniem. Nie ma w tym żadnym opisów - ani pomieszczeń ani osób (z drobnym wyjątkiem rudzielca). Moim zamiarem, było uzyskanie takiej swobody czytelnika, mianowicie każdy może wyobrazić sobie swoją szkołę, dopasować bohaterów do wybranych osób itd itd. - Że każdy może dopasować tą treść do swojej sytuacji.
:D
I dziękuję za pozytywne opinie :D
Gryzłam ołówek bez słowa, ale prawie go zeżarłam jak zobaczyłam, że zaczęłaś zdanie od "się"....! Nie wiem jak inni, ale ja uważam, że wulgaryzmy są całkowicie zbędne. Zwykłe cholera na papierze wygląda już jak epitet największej rangi. Po co jeszcze dorzucać te słowa w tak krótkiej historii, gdzie emanacja agresją słowną była nie adekwatna do rozgrywającej się sceny. Masz dobry pomysł, tylko powinnaś spróbować pozmieniać szyki zdań, usunąć powtórzenia. Zawsze możesz poćwiczyć właśnie na tym tekście, bo zasadniczo całość mi przypadła do gustu. Pewnie dlatego, że moja wizja obejmowała w dalszym ciągu wyrżnięcie połowy uczniów tą żyletką ;)
Komentarze (7)
Zdarza Ci się pisać dość trudne zdania - drugie czytałem chyba ze 3 razy nim usatysfakcjonował mnie jego odbiór i przestałem się frustrować. Dzięki temu wiem co czują ludzie czytając moje teksty ;p
Zaryzykuję stwierdzenie, że niesamowicie widzisz te sceny w głowie i jesteś nieszczęśliwa, że nie możesz przekazać nam wszystkich detali, byśmy widzieli dokładnie to samo, wszak każda nasza interpretacja ma szansę wypaczyć Twoją wizję :)
No właśnie, nie nazwałabym tego nawet opowiadaniem. Nie ma w tym żadnym opisów - ani pomieszczeń ani osób (z drobnym wyjątkiem rudzielca). Moim zamiarem, było uzyskanie takiej swobody czytelnika, mianowicie każdy może wyobrazić sobie swoją szkołę, dopasować bohaterów do wybranych osób itd itd. - Że każdy może dopasować tą treść do swojej sytuacji.
:D
I dziękuję za pozytywne opinie :D
Dziękuję, aa które konkretniej? Bo wiesz, nie chcę popełniać znów tych samych błędów :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania