Krzewpospolity

Przed obrządkiem janowym zrodzone

Ziarno zasiane przed wiekami

Stuleciami burz niepokojone

Dziś obradza nas pąkami

 

Światło w ciemności zwiastowały

Wtem cierpki owoc zamętu

W nie rzuciła Eris ogrodnik

Żywy pęd pożarł do szczętu

 

Zgnilizną pokryty po sam korzeń

Miast róż porodził narcyzy

I pozostał w tym kolczasty pień

I bez woni - krwawe rysy

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania