Krzyk ciemności
Bębny ranią niebo,
czarne ptaki tną ciszę.
Oczy jak ogień,
ręce w popiele.
„Kto tu staje?”
Strzała w sercu,
cisza krwawi,
krew i pustka śmieją się w twarz.
„Nie masz imienia, nie masz celu.”
Ogień pali ziemię,
wszystko w płomieniach.
Znikam, nie proszę o nic,
by być wolnym.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania