Krzyki z kanionu
Wykrzyczałam to co czułam i straciłam głos
nie miałyśmy na to siły
Tyle złości i strachu ze mnie wyszło
możnaby nimi wypełnić po czubek Wielki kanion
Tylko krzyczałam i krzyczałam
To co było przed krzykiem to biały szum
wszystko mi przysłaniał
Ona mi mówiła że się rozstajemy
bez winnych stron i raczej na chwilę
Nie wiedziała że strasznie się boję
tak bardzo nie chciałam jej stracić
Napisałam jej to na kartce
(bo przecież nie mogłam już mówić,
zdesperowana byłam bardzo a wszystkie emocje i możliwość mówienia przeniosłam w wiadrach i zostawiłam w kanionie)
Przytuliła mnie
Poczekam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania