Książeczka z obrazkami
Kończy się lato, ten królewski czas.
Jeszcze poranek sączy miodowe światło,
senne pszczoły okrążają łąkę.
Błękit odchodzi w jesienną podróż.
Już nie zobaczę zwinnej jaszczurki,
rozśpiewanej wilgi.
Przede mną coraz spokojniejsze ścieżki,
ostrożnie dryfuję między tak i nie.
W zielonym lustrze wody hałasują
bobry. One także zasną - znużone zimą.
Zachowam w pamięci wysokie topole
przy wiejskich opłotkach, siwego kota,
który na powitanie radośnie miauczy.
Zbyt mało jasnych słów utkałam,
chociaż oczy pełne kolorów.
Mówisz, że muzyka przyjdzie później,
na wiosenne gody. Poczekam
poza wierszem, tym nienapisanym.
Komentarze (11)
Wstydzę się połowy tego, co pisałem wcześniej, co publikowane, kiedy piszę lepiej, nie wstawiam - chyba ze mnie poeta, kto znajdzie to po moim zgonie - znawca, czy profan?
Chyba żaden, nikt szukał nie będzie "wywalić śmieci" rzeknie nabywca posesji - tak skonam ostatecznie.
Pozdrawiam?:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania