Książka

Czytam książkę którą czytałem z tobą w ciszy

Czuję twoje perfumy które przesiąkły papier

Traktuję ją jak kapłan biblię podczas mszy

Chłonę ją każdym zmysłem wyostrzonym jak rapier

 

Wracam do chwili gdy przewracałaś strony

Składałaś różowe usta w kolejne delikatne sylaby

Spiję z nich każde zdanie które uznasz za pomysł szalony

Spełnienie twoje każde niewypowiedziane prośby

 

Tracisz kontury i ostrość powoli podnoszę powieki

Łapie Cię za rękę ale chwytam jedynie skrawek pościeli

Przeniosłem się do ciebie za sprawą małej książeczki

Życzę nam abyśmy wiele ziarenek piasku z klepsydry wyszarpnęli

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Klaudunia2 24.08.2020
    Bardzo mi się podoba, to jest takie delikatne - w moim odczuciu
  • Vincent Vega 24.08.2020
    Dziękuję bardzo
  • befana_di_campi 24.08.2020
    Chyba "wysypali"? Ziaren(ek) się nie szarpie ;-) I lepiej by zabrzmiało "byśmy" [płynniejsza melodyka wersu?]

    Życzliwie :)
  • Vincent Vega 24.08.2020
    Dziękuje, ale nie skorzystam z rady, to już by nie było moje ;)
  • befana_di_campi 24.08.2020
    Vincent Vega Przecież podpowiedź nie wchodzi z buciorami w autonomię tekstu? Tak mnie przynajmniej uczyli ode mnie mądrzejsi?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania