Mane... podoba mi się u Ciebie jak lekko i delikatnie wprowadzasz, zanurzasz czytelnika w pewien obraz, który słowami rysujesz dość plastycznie. Trochę krótki i pocięty tekst, ale oddający frustrację i okrutny sposób rozładowania jej.
MTF→Bardzo na Tak - w odczuciu mym. Taki szczególny ciąg zdarzeń, psychiczno - przyziemnych - imaginacyjnych.
No nie wiem - jak to rzec, by wiedzieć, o czym mówię:)
No i zakończenie !!! Pozdrawiam→5:)
"W przypadku Tomasza pragnienia nijak miały się do rzeczywistości. Popadał w frustrację."- we
Wszystko na modłę przerośniętego drabbla. To nie przytyk. W sensie, że zdania zwiastują to, że siłą będzie puenta. Nawarstwiasz czytelnicze obawy, odwlekasz, budujesz, ale koniec końców serwujesz oczekiwane.
Przeczytałem zbyt wiele takich zbiorów, by dać się zaskoczyć, ale na wysokości budowy zdań, a zarazem klimatu, bardzo ładne.
Hm. Czytałem trzy razy i sorka odpadam, za mądry tekst dla mnie. To taka psychologia latająca tak wysoko, że ja nawet przez lornetkę jej nie widzę. To pewnie jakiś obraz, albo flesz czegoś czego nie kumam. Sorka nie oceniam, bo zbyt wiele nie kumam.
Mnie nie zachwyciło.
Za bardzo namieszałeś, moim zdaniem, i pozostałam w konfuzji.
Zaczęła się ona od:
"Problem jednak w tym, że jego umysł podzielony na dwie półkule, widział tylko stronę “Ma” i “Winien”, a ciało migdałowate, strażnik równowagi, wybijało rytm — rachunek musi się zgadzać." - Tego nie rozumiem do tej pory.
Jest klimat, ale sens mi trochę umyka. (Choć wydarzenia chyba zrozumiałam).
Na pocieszenie Ci powiem, że "Żarcik" jeszcze do mnie wraca:) Bardzo mi się podobał.
"Winien" "Ma" czyli przychody rozchody i bilans na końcu to istota myślenia księgowego. Ciało migdałowate odpowiada za podświadomość, a ta z kolei odpowiada za nasze schematy postępowania i automatyzację działań.
Opko to taki teścik był. Byłem ciekaw reakcji właśnie w zastawieniu z Żarcikiem i Kroplą.
Jeśli chodzi o język to jak najbardziej na tak. Czyta się szybko i płynnie. Natomiast sama fabuła... Początek i te sny - super zagrywka, lubię w ten deseń, później mamy księgowego i też okej. Wyjaśniasz wszystko po kolei, jest jakiś ogląd na całość, no a potem to już nie bardzo wiem co się zadziało. Nie wiem też czy te kropeczki łączą się między sobą, czy to są jakieś przeskoki narracyjne/myślowe... Fajnie budujesz napięcie, ale urrzymujesz ja na stałym poziomie i dodatkowo krótkie ekspresyjne zdania to napędzają, więc ja jako czytelnik stawiam sobie pytanie: Halo? Dokąd to zmierza? Niech już będzie ten bummm ;d
W moim odczuciu mocno zakręcone, za duża tajemnica albo za mała moja wiedza. 4/5 :)
Hej,
Bardzo fajnie piszesz. Fabuła taka sobie ale technicznie, bardzo przyzwoicie. W twoim tekście się płynie. Widać spokojne, wyważone myśli wplecione w treść. A zdania typu "Pod czaszką wibrowało. Elektrony wpadały na siebie i odbijały w milionach kierunków." i jeszcze kilka innych, niesamowicie działają na wyobraźnię.
Świetnie napisane opko.
Pozdrawiam :)
Napisane super. Fabuła też dla mnie na tak, chociaż liczyłam na więcej szczegółów. No i żeby sny miały znaczenie, tak pięknie w nie wprowadziłeś.
Ale nie można mieć wszystkiego ;)
Osobliwe, takie na pograniczu. Żyłki te wędkarskie i te z tkanki. Prześcieradła też wymowne, w pościeli sny na jawie mordercy.
Można coś od siebie jeszcze dorzucić.
Komentarze (43)
(Oraz przypominamy o linku).
No nie wiem - jak to rzec, by wiedzieć, o czym mówię:)
No i zakończenie !!! Pozdrawiam→5:)
hahaha
Ale dla mnie za krótko. To takie trochę streszczenie uzupełnione emocjami, i za te emocje masz plusa.
Zaskoczenie jest super.
Pozdrawiam.
Wszystko na modłę przerośniętego drabbla. To nie przytyk. W sensie, że zdania zwiastują to, że siłą będzie puenta. Nawarstwiasz czytelnicze obawy, odwlekasz, budujesz, ale koniec końców serwujesz oczekiwane.
Przeczytałem zbyt wiele takich zbiorów, by dać się zaskoczyć, ale na wysokości budowy zdań, a zarazem klimatu, bardzo ładne.
Za bardzo namieszałeś, moim zdaniem, i pozostałam w konfuzji.
Zaczęła się ona od:
"Problem jednak w tym, że jego umysł podzielony na dwie półkule, widział tylko stronę “Ma” i “Winien”, a ciało migdałowate, strażnik równowagi, wybijało rytm — rachunek musi się zgadzać." - Tego nie rozumiem do tej pory.
Jest klimat, ale sens mi trochę umyka. (Choć wydarzenia chyba zrozumiałam).
Na pocieszenie Ci powiem, że "Żarcik" jeszcze do mnie wraca:) Bardzo mi się podobał.
Opko to taki teścik był. Byłem ciekaw reakcji właśnie w zastawieniu z Żarcikiem i Kroplą.
W ogóle nie myślałem o Milczeniu Owiec pisząc. Ale fajne skojarzenie.
W moim odczuciu mocno zakręcone, za duża tajemnica albo za mała moja wiedza. 4/5 :)
Dzięki, że doczytałaś do końca.-:)
Bardzo fajnie piszesz. Fabuła taka sobie ale technicznie, bardzo przyzwoicie. W twoim tekście się płynie. Widać spokojne, wyważone myśli wplecione w treść. A zdania typu "Pod czaszką wibrowało. Elektrony wpadały na siebie i odbijały w milionach kierunków." i jeszcze kilka innych, niesamowicie działają na wyobraźnię.
Świetnie napisane opko.
Pozdrawiam :)
Ale nie można mieć wszystkiego ;)
Dzięki za poświęconą uwagę.
Można coś od siebie jeszcze dorzucić.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania