Księżniczka Z Baśniowego Ogrodu I Czarodziej Ze Wspaniałego Miasta

"Księżniczka Z Baśniowego Ogrodu I Czarodziej Ze Wspaniałego Miasta"

 

gatunek: fantastyka/fantasy

 

Późna wiosna, wcześnie rano. Północne wybrzeża Morza Śródziemnego. Starożytność. Alternatywna czasoprzestrzeń.

 

Księżniczka Z Baśniowego Ogrodu miała dwadzieścia kilka lat. Mieszkała w otoczonym ogrodem pałacu na przedmieściach Miasta Wielobiomowego. W ogrodzie, na trawniku otoczonym wielkimi kwitnącymi żywopłotami, właśnie tańczyła magiczno-kosmiczny Taniec Pieśni Pogodnej Porannej Pory, kiedy nagle przyfrunęły do niej trzy wyposażone w skrzydła papużek falistych owoce: mango, ananas i brzoskwinia. Powiedziały jej, żeby udała się nad pobliską rzekę, oddzielającą dwie części lasów oraz łąk: oceaniczną oraz bagienną, bo właśnie trwała tam wyjątkowa, unikalna, rzadko spotykana promocja na przeżycie wspaniałej przygody, mogącej stać się jedną z przygód życia.

 

Na miejscu spotkała fruwającą nad kwitnącą łąką Wróżkę Motylomuszkę, która przepowiedziała jej spotkanie kilku złoto-pomarańczowych, Zbrojno-Pelerynowych Czarodziejów w Krainie Wiecznej Imprezy Kulinarno-Taneczno-Ogrodowej, a dokładniej w centrum wielkiego i wspaniałego miasta, pod znaną oraz lubianą budowlą. Jeden z nich, pochodzący z Wszechświata Deszczowych Tanów I Słonecznych Pieśni, miał wskazać jej dalszą drogę, którą powinna podążać, aby mogła pofrunąć do Wszechświata Spełniających Się Marzeń. Droga wiodła przez pachnące kwiatami oraz przyprawami egzotyczne i starożytne krainy, najczęściej leżące nad morzem, oceanem, albo nad dużą zatoką a także przez znajdujące się w tych krainach oszałamiające ogrody z basenami i olśniewające pałace, zbudowane oraz umeblowane w różnorodnych i pozytywnie zaskakujących stylach, takich jak hiszpański, francuski, latynoamerykański i afrykański.

 

Po tym niezwykłym spotkaniu z pogranicza różnych światów, Księżniczka wróciła do swojego pałacu. Z muszli wielkiego ślimaka morskiego, zdobiącej jeden z wyposażonych w ogromne kolumny salonów, uwolniła ona zabawnego i przebojowego Gościa Z Innego Wymiaru, czyli pociesznego dżina, wyglądającego na będącego w jej wieku oraz ubranego olśniewająco jak książę z pięknej, magicznej krainy orientalno-fantazyjno-tropikalno-antycznej.

 

Rozścielił on swój niezwykły, latający dywan, na którym następnie zawiózł kobietę do tego miasta, do którego właśnie chciała się dostać. Droga do celu ich bajecznej podróży przebiegała na skróty, przez chmurę snów, którą Gość Z Innego Wymiaru wywołał ze swojej magicznej, antycznej lampy oliwnej. Kiedy przybyli na miejsce, Księżniczka schowała zabawnego, międzywymiarowego jegomościa wraz z jego dywanem z powrotem do muszli, którą następnie ukryła w swojej kieszeni.

 

Kolosalne, luksusowe i bogate miasto zrobiło ogromne wrażenie na młodej kobiecie. Podeszła do grupki Czarodziejów, stojących tuż obok wielkiej, wspaniałej budowli, a wtedy przywitali się oni wesoło z Księżniczką. Byli ulicznymi artystami, zabawiającymi turystów i turystki. Wkrótce po przywitaniu, jeden z mężczyzn zaprowadził ją do fruwającej dyniowej karocy, ukrytej za wielkim zabytkowym murem z czerwonawych cegieł. Tajemniczo, zabawnie i fantazyjnie wyglądający pojazd był zaprzężony w osiem niezwykłych, gigantycznych, lądowych homarów, które potrafiły biegać, pływać, a także latać. Oboje wsiedli do wnętrza pękatej, pomarańczowej karocy, która następnie uniosła się wysoko w powietrze, przeleciała nad miastem, a potem pofrunęła bardzo daleko.

 

Właśnie trwał zachód słońca. Pojazd zniknął nad horyzontem oraz wylądował na w innym wszechświecie, a dokładniej na subtropikalnej wyspie, pełnej potężnych, zabytkowych budowli z czasów antycznych, gdzie wraz z unikalnie ubranymi miejscowymi spędzili pełny wesołej muzyki i radosnego tańca wieczór. A ci miejscowi też mieli po dwadzieścia kilka lat, tak samo jak dwoje nowo przybyłych, i byli przebrani za rycerzy z pelerynami oraz posiadającymi fantazyjne grzebienie hełmami.

 

I tak oto właśnie skończył się ten niezwykły, czarujący, baśniowy dzień. Kolejny zwykły dzień z życia Księżniczki Z Baśniowego Ogrodu I Czarodzieja Ze Wspaniałego Miasta.

 

Koniec.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (11)

  • Dekaos Dondi 28.04.2021
    Piotrek P.1988↔taki bardzo↔soczysty, baśniowo→bajkowy tekst.
    I znowu by się chciało ujrzeć, urzekający świat Piotrolandi:))
    Od razu by się poczuł człowiek lepiej:)↔Pozdrawiam:)↔%
  • Piotrek P. 1988 29.04.2021
    Dziękuję za motywujący komentarz i ocenę, pozdrawiam :-)
  • Wrotycz 28.04.2021
    Optymistyczna alternatywa dla aktualnego dzisiaj, o tak, baśnie są potrzebne i radość.
    Pozdrawiam :)
  • Piotrek P. 1988 29.04.2021
    Zdecydowanie zgadzam się z tym komentarzem, dziękuję oraz pozdrawiam :-)
  • JamCi 28.04.2021
    Wróżka Motylomuszka :-)
  • Piotrek P. 1988 29.04.2021
    Czasami zdarza mi się wymyślić jakąś dziwną nazwę w celu poprawienia humoru sobie i czytającym. Dziękuję i pozdrawiam :-)
  • JamCi 29.04.2021
    Piotrek P. 1988 no wróżka poprawiła :-)
  • laura123 28.04.2021
    Piotruś, przeczytałam z zainteresowaniem. Fajnie na chwilę oderwać się od codzienności. Dziękuję i pozdrawiam. 5
  • Piotrek P. 1988 29.04.2021
    Również dziękuję i pozdrawiam :-)
  • MJSychowska 28.04.2021
    Niezwykle przyjemna bajka! Króciutka, ale była niezwykłym oderwaniem się od rzeczywistości. Niezwykłym i niezwykle potrzebnym.

    Zostawiłam piąteczkę, gorąco pozdrawiam,.
  • Piotrek P. 1988 29.04.2021
    Dziękuję za miły oraz inspirujący komentarz i ocenę, pozdrawiam :-)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania