KSIĘŻYC
on żyje na Księżycu
po jego drugiej stronie
która nie jest ciemna
ale świeci nie dla nas
on mieszka na Ziemi
nieuważnie pokątnie i bez przyczyny
on mieszka na jasnej Ziemi
która nie ma drugiej strony
kiedy zniży się mrok
a wilk i jeleń uniosą głowy
on wsiada w srebrny tramwaj
i z pustego przystanku
odjeżdża po szynach ze światła
on mówi że tam z łez
wyrastają srebrzyste poziomki
które kładzie na języku
zamykając oczy
i że są tam czarne konwalie
które kładzie na sercu
a one leczą ból
rozsypując się w biały popiół
on mówi że gdy tam skoczy w górę
to może opadać bez końca
wolny od miejsca i czasu
kołując jak piórko sowy
lub bezwolny puch topoli
gdzie łączą się strony Księżyca
śpi wiecznym snem szara góra
z której widać więcej
więc on czasem patrzy z jej szczytu
jak wstaje nad horyzont
zielono-niebieska lampa z mlecznymi żyłkami
i obejmują go czułość i strach
kiedy wilk i jeleń pochylą głowy
on powraca po szynach ze światła
wysiada ze srebrnego tramwaju
i dotyka Ziemi
na pustym przystanku
gdzie nikt nie czeka
a niewidzialne i jasne komety
u obu ramion
bronią go przed ciemnością
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania